Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Alicja Lenczewska - fragment Pouczeń

Poniżej obszerne fragmenty przepisane ze skanów maszynopisu "Pouczeń"
Ksiązki Alicji Lenczewskiej można kupić na stronie między innymi Miłujcie się

 

Wstęp do Pouczeń.
To co zapisujesz jest po to, aby ludzie zrozumieli, że Ja chcę mówić do każdego, by pokierować nim, ustrzec od zła i wprowadzić na drogę zbawienia. Że jestem przy każdym człowieku, w każdej chwili jego życia. Że trzeba pragnąc Mnie usłyszeć, słuchać i wykonywać to, co wska­zuję - pragnąc żyć według pouczeń Moich.
Nie jesteś osobą, wyjątkową. Jesteś jak wielu: słaba, wplątana w układy tego świata, z których cię wyprowadzam do życia wiecznego dzięki temu, że chcesz Mnie słuchać i być Mi posłuszna. W przeciwnym razie ginęłabyś jak inni w grzechu i upadku, jak ginęłaś wielokrotnie zanim serce twoje zwróciło się do Mnie.
Słyszenie w sercu Mojego głosu nie jest darem nad­zwyczajnym, wyjątkowym. Każdy go otrzymał w Chrzcie świętym i każdy może rozpoznać pouczenia Moje, jeśli będzie ich pragnął i oczekiwał. Jeśli będzie usiłował żyć według nich.
Wtedy dam obfitość wielką, bo jestem Ojcem kochającym i troszczącym się o zbawienie każdego dziecka Mojego.
Za każdego przecież oddałem życie Moje na Krzyżu, aby ocalać, aby prowadzić, aby zbawić.
 
/pt. 3.IV.92. g 12,35/
Uwaga:   Cytaty z Pisma Świętego otrzymywane były przez tzw. przypadkowe otwarcie Biblii, po uprzednim zapisaniu słów, modlitwie i prośbie o dopełnienie pouczenia.

str 1 - 10

pt. 23.VI.89. g. 11,35

Droga krzyżowa
I Stacja: Sąd
Nie bój się sądu ludzkiego, ale Mojego sądu.
II Stacja: Krzyż
Weź Krzyż, który ci dałem, w nim Jest zbawienie twoje.
III: Stacja: Pierwszy upadek
Upadniesz wielokrotnie, ale zawsze Ja będą z tobą, by Cię podnieść.
IV Stacja: Matka
Moja Mama jest zawsze przy tobie, by cię pokrzepić.
V Stacja: Pomoc
Dam ci pomoc, gdy będziesz słabła.
VI Stacja: Miłosierdzie
I otrę twoją twarz z potu i łez - przez twego bliźniego to uczynię
VII Stacja: Drugi upadek
Każdy następny upadek będzie bardziej bolesny, ale przecież dojść musisz tam, gdzie zmartwychwstanie twoje.
VIII Stacja: Spotkanie
Nie myśl o sobie, myśl o innych.
IX Stacja: Trzeci upadek
Ostatni twój upadek człowieczy ujawni ci najgłębiej twoją słabość i moc Moją.
X Stacja: Ogołocenie
Oddaj wszystko, nie zwlekaj - abym już teraz mógł odziać cię we Mnie.
XI Stacja: Przybicie do krzyża
Pozwól na to, aby Miłość Moja trysnęła z twoich ran.
XII Stacja: Śmierć
I umrzyj dla siebie, abym żył w tobie dla wszystkich dzieci Moich.
XIII Stacja: Zdjęcie z krzyża
Mama Moja cię utuli i w Jej ramionach znajdziesz ukojenie.
XIV Stacja: Grób .
Twój ziemski świat to pusty grób, z którego wyjdziesz do wiecz­ności...
XV Stacja: Zmartwychwstanie
... by zmartwychwstać i radować się Mną na wieki.
Amen
 
sob. 24.VI.89. g. 6,45
Bądź dla bliźnich twoich Miłością - Jak Ja: cichy i pokornego serca, który nie złamie trzciny nadłamanej, a tlący sie knotek zamienia w pożar miłości.
 
pt. 14.VII.89. g.23
Trzeba w życiu kierować się wyłącznie dobrem duszy: i bliźnich i unikać wszystkiego co ma choćby pozór zła.
Badaj swoje intencje: czy o wygodę i przyjemność ci chodzi, czy o ubogacenie wewnętrzne innych ludzi.
Pozory grzechu są grzechem.
 

Łk 4,12 " ...Jezus im odparł: Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Bana Boga swego.”

czw. 27.VII.89. g. 13,25
Niech nie miotają tobą fale, które unoszą innych. Ty masz trwać jak skała, o którą rozbije się każdy niepokój, każde zło, każde zwątpienie, czy odejście. Tą skałą ma być w tobie ufność, miłość i oddanie. Nade wszystko oddanie i zawierzenie Boga twojemu, który jest niezmienny, wieczny. Który jest Pokojem, i Miłością, i Mądrością. Ty masz być taka. Cokolwiek jest wokół ciebie, w tobie ma być Moj pokój i Moja miłość.
Bądź bezpiecznym portem dla każdego zbłąkanego serca. Przygarniaj, uciszaj Moim pokojem w tobie. I napełniaj Moją małością - karm zabiedzone dzieci Moje.
 

2 Kor 6,4-7a „Okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, prze­ciwności i ucisków, w chłostach, więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwa­niach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez wielkoduszność, przez objawy Ducha Świę­tego i miłość nieobłudną, przez głoszenie praw­dy i moc Bożą." ...

pt. 4.VIII.89. g. 9,30
Droga Krzyżowa
   I. Broń Mego dobrego Imienia w ....... twoich i Mojej sprawied­liwości we własnej duszy.
   II. Przyjmując krzyż, Mnie przyjmujesz.
  III. Chroń Mnie, bym nie był sponiewierany w sercu  twoim.
  IV. Matkę ci dałem, byś Jej sercem Mnie kochała.
   V.  Bądź Cyrenejczykiem świadomym wielkości swego   czynu.
  VI. Ocieraj Moją twarz, a jej obraz pozostanie na twarzy twojej.
 VII. Każdy upadek jest szansą powstania, by ukochać jeszcze bardzie
 VII. Pokrzepiaj i wspieraj Mnie w bliźnim twoim.
  IX. Podnoś Mnie w sercu swoim na wyżyny nieba.
   X.  Okrywaj Mnie welonem twej czułości.
  XI. Ulecz Moje Rany pocałunkami miłości Twojej.
 XII. Ranę Mego Serca zakryj sercem twoim,
XIII. Zdejmij Mnie z krzyża twoją wiernością i posłuszeństwem.
XIV. I Wyjdź ze swej ludzkiej ciasnoty do Nieba, którym jestem Ja w duszy twojej.
  XV. I adoruj Mnie tam w darze z siebie samej na wieki.
Amen.
 
Gdy w zjednoczeniu ze Mną odprawiasz drogę Krzyżową, jesteśmy jednością we wzajemnym darze z siebie: ty dla Mnie a Ja dla ciebie.
pn. 7.VIII.89. godz. 19,30
Zaprzyj się swoich uczuć i odczuć i trwaj w oddaniu siłą twej woli. Oto droga zjednoczenia – jak modlitwa w Ogrójcu.
 
2 Kor 13,5     „Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze; siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrys­tus jest w was?”
 
sob. 12.VIII.89. g.12,5
Pragnę, abyś była... wespół ze Mną - każdego dnia - w drodze krzyżowej za świat. Tu jest pełnia twej miłości, pełnia twego życia we Mnie. Pełnia radości. Tylko tu jesteś na swoim miejscu, które ofiarowałem tobie dając ci istnienie.
 
Pnp 1,2-4. 7-8
N. 13.VIII.89 g. 22,20
Potrzebne jest dziecięce oddanie i ufność oraz zapał miłości gotowej na wszystko. I potrzeba też twojej stanowczości i samoza­parcia. Determinacji w zawierzeniu i wierności.
Wkładaj cały swój wysiłek, by dochować wierności i unikać wszyst­kiego, co tą wierność osłabia. Nie oszczędzaj siebie. Swoimi wy­rzeczeniami rozpalaj ogień miłości w duszy twojej.
Gorąca miłość wymaga troski i wysiłku wytrwałego. Nie żałuj go dla Mnie ani dla tych, których we Mnie spotykasz. Każdy spotkany czło­wiek jest darem ode Mnie po to, abyś ogarnęła go miłością Moją, jaka w tobie płonie.
Jak płonie, zależy to od ciebie. Od twojego wkładu w żar tego ognia.
Potrzebny jest dar twojego wysiłku i twojego samozaparcia, jak po­trzebne były chleb i ryby Apostołów, abym je rozmnożył dla nakar­mienia tłumów.
Tak będę mnożył to, co ty dasz z siebie i zadziwi cię ogrom zwielo­krotnienia Mojej mocy miłości w tobie.
Nie żałuj swego wysiłku, by być wszędzie tam, gdzie Ja jestem i czy­nić to co Ja czynię. Niech twoje serce czuwa i pała, i trudzi się w codzienności.
 
Jk 2,26 „Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków”
 
N. 27.VIII.89. g.9,15
Każda twoja modlitwa powinna być Moją modlitwą w Ogrójcu, aby wypełniło się powołanie twoje.
Odmawiaj Bobie wiele rzeczy, które bardziej są przyjemnością niż pożytkiem. Wybieraj to, co trudniejsze z miłości do Mnie; ale to co pożyteczne dla dusz bliźnich twoich.
Nie znęcaj się nad sobą i nie zadawaj sobie bólu celowo. Lecz przyjmuj z ufnością każde cierpienie, jakie cię dotyka ze strony ludzi, sytuacji, czy twojego ciała. Cierpienia wewnętrzne też.
Pozostaw wszystko Mojej woli i pragnij aby się wykonało. Żyj bogactwem Moich słów z Krzyża. Wielka katecheza jest w nich zawarta i esencja Mojego Testamentu.
 
Mt 27 »46   „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?"
łk 23,34      Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.”
Łk 23,43.46 „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.”
                   „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego
J 19,26-27.28,30 „Niewiasto, oto syn twój ... oto Matka twoja”
                           „Wykonało się.”
Rachunek sumienia:
Nie zatrzymuj się przy faktach zewnętrznych. Przyjrzyj się jak wyglądało twoje pragnienie.  Czy było takie jak Moje?
Czy ono poruszało twoje serce i czy nim oddychałaś cały dzień?
W których chwilach, sytuacjach zapominałaś. Kiedy było ci trudniej, najbrudniej?
Co niszczyło twoje pragnienie?
Zauważ to, co było najgroźniejsze. Oddaj Mi. Proś o wspomożenie Moją Mamę, świętych, aniołów.
I żałuj, i proś, bym naprawił, bym dopełnił twą ofiarę dnia, godzi­ny, chwili.
Nie powinno być czasu pustego. Nie powinno być zapełniania czasu byle czym. Nie powinno być zajmowania się sobą, innymi, które nie ubogaca duszy. Nie powinno być próżnych rozmów i myśli. Nie powinno być ulegania zachciankom ciała, umysłu,, serca.
To wszystko gasi pragnienie, które jest twoim życiem. Gasi twoje życie. I gasi życie tych, dla których żyjesz.
.........................
pn. 28.VIII.89. g.9,35
Gdy rozpoczynasz dzień, z pragnieniem oddania Mi go rozpoczynaj oddanie tego, co jest intencją stałą, intencją dnia, chwili. Oddanie wszystkich, których spotkasz, wszystkiego, co będzie, co nadchodzi. 
I proś o żarliwość pragnienia, o ogień miłości, o łzy miłości, o na­rodziny Miłości, Proś za wszystkich i o wszystko, co drogie twemu sercu.
Zawierz i zaufaj. I trwaj w miłości i pokoju z Maryją i Jozefem, z twoimi bliskimi w niebie, ze świętymi, z aniołami. Bądź otoczona ich modlitwą i ich miłością. Bądź w jedności z nimi i ze Mną.
Aby się wykonało w czasie, w którym jesteś: w twym sercu i wszędzie to, co jest pragnieniem Boga w Trójcy Jedynego.
 
Rz 15,21 „... zgodnie z tym, co napisane: Ci, którym o Nim
nie mówiono zobaczą Go i ci, którzy o Nim nie słyszeli, poznają Go”
Śr. 30.VIII.89. g.9,50
Skrucha jest tym , co pozwala abym przemieniał cię w Światłość. Brak skruchy jest ciemnością w tobie, która Mnie zakrywa i wiąże.
Skrucha i miłość - oto czym powinnaś być cała, aby stawać się Mną. Skrucha wobec twojej ludzkiej nędzy i zachwyt pełen miłości wobec Mojego Miłosierdzia i Mojej Świętości.
pt. 1.IX.89. g. 8,45
Bądź Mi wierna w małych wyrzeczeniach codziennych. Nie ma rozwoju duszy w miłości bez zapierania się siebie - swego egoizmu w każdej sytuacji dającej taką możliwość.
Twoim życiem i upodobaniem Ja jestem. Nic poza Mną nie jest dla ciebie dobre. Są tylko rzeczy konieczne dla twego organizmu biolo­gicznego.
Kontempluj Miłość w skrusze i uwielbieniu - to twój program i ra­dości codzienne.
 
Ps 69,33-34 "Patrzcie i bądźcie radośni ubodzy, niech ożyje wasze serce, którzy szukacie Boga. Bo Pan wysłuchuje biednych i Swoimi więźniami nie gardzi.
Pt. g. 22.50
Pełnia macierzyństwa czy ojcostwa duchowego może nastąpić tylko wówczas, gdy zjednoczona jesteś ze Mną jak Moja Matka pod Krzyżem.
Gdy współprzeżywasz ze Mną Ofiarę za wybawienie dzieci Moich.
Moje ojcostwo ocalające wszystkich, którzy chcą je przyjąć, zreali­zowało się przez Ofiarę Krzyżową - męczeństwo krwi.
Macierzyństwo Mojej Mamy przez męczeństwo Serca i współofiarowanie Siebie.
Aby prowadzić innych trzeba uczynić to, co Maryja i być tam, gdzie Ona była, gdy się wykonywało Dzieło Zbawienia.
Prowadzenie innych to nie pouczanie. To wspólne ze Mną ofiarowanie się za nich. To wytrwała modlitwa i trud wyrzeczeń w ich intencji. To umiłowanie Boga w nich i wspólne z nimi trwanie w miłości Mojej
I nie jest konieczna bliskość fizyczna, ale bliskość i opieka duchowa podyktowana czystą miłością oddającą się w Moje ramiona.
Wiedz, że postęp twoich dzieci duchowych zawsze uwarunkowany jest twoim postępem w umiłowaniu Mnie miłością ofiarną budowaną na zaparciu się siebie.
Wtedy tylko dzieją się cuda nawróceń i uzdrowień wewnętrznych, które nie są skażone ludzkimi przywiązaniami.
pn. 4.IX.89. g. 10
Jakże mało znaczy to, co Jest na powierzchni twego życia. A jakże wiele to, co dzieje się w głębinach twej duszy.
 
Rz 1,17c „A sprawiedliwy z wiary żyć będzie”
śr. 6.IX.89. g.22,15
Niebo to Ja. Będąc w niebie jesteś we Mnie już bez ograniczeń, jakie stwarza teraz ciało. Będziesz dotykać Mnie i obcować ze Mną całym twym jestestwem i wszystko w tobie będzie niebem: radością i odczuciem pełni ciągle rosnącej. I zachwytem coraz doskonalszym. Pokojem i ukojeniem.
Zawsze będzie radość doskonała, piękno doskonałe, dynamiczne i cią­gle bogatsze, Nasycenie szczęśliwością.
Będziesz chłonąć Miłość i będziesz kochała i pragnęła kochać. Niebo to Ja.
Poza mną jest piekło: ból oddzielenia i wieczny     głód. Wieczny niena­sycony głód i niepokój, i lęk, i ucisk.
Zobacz, Moje dziecko: cały świat jest we Mnie. I ty, maleńka drobina w tym świecie jesteś we Mnie - ukochana, upragniona, chroniona.
Popatrz: cały jestem dla ciebie. Nikt i nic nie     umniejszy tej Mojej miłości. Moja wszechmoc polega też na    tym, że dla każdego Mojego dziecka jestem cały. Każdy ma całą Moją miłość, całe Moje piękno!
Jestem niepodzielny -  choć jestem dla wszystkich.
Pragnę nauczyć cię tak kochać i tak przyjmować Miłość: Każdemu da­wać pełnię Miłości i przyjmować dar Miłości bez lęku, że ktoś ci go odbierze, umniejszy.
Miłość nie ma żadnych granic i nigdy jej nie zabraknie: ani tej, którą otrzymujesz, ani tej, Którą dajesz. Szczodrym sercem dawaj i szczodrym przyjmuj - z hojnością królewską, bo królewski dar otrzymujesz i królewski rozdajesz.
Bądź pewna Mojej miłości, bo to daje pokój i radość, i pobudza do szczodrości. I choć krwawić będzie twoje serce Moim bólem, radość i pokój będą w tobie, bo masz Mnie. I dzielić się będziesz Mną i nigdy ci Mnie nie zabraknie. Nigdy nie zabraknie ci Miłości.
Ja Jestem Miłością wszechobecną, wszechogarniającą, nasycającą wszystkich, którzy pragną ją przyjąć i pozwolą ją sobie dać.
 
czw. 7.IX.89. g.6,45
Dar proroctwa to wielki dar. To dar, który w całej pełni dosko­nałości otrzymała Maryja. Ona jest Matką proroków, opiekunką, wy­chowawczynią, wzorem.
Słowo, które przychodzi od Boga jest ci zwiastowane i gdy napo­tyka twoje „fiat”, wciela    się w ciebie, żyje w tobie i rośnie karmiąc się tobą i wchłaniając ciebie w swą moc.
Chodzisz z nim i w nim, i dojrzewa w tobie w intymnej miłości ukryte w twym sercu. Kochasz je i żyjesz nim. Karmisz je sobą i karmisz się nim. I nie jest ważny czas, bo przecież dotknęła cię wieczność.
potem jest ból porodu - wydania Słowa na świat. Na zewnątrz, gdzie nie ma już wód płodowych twojej czułej miłości.
I pochylasz się nad nim, gdy już jest. Zachwycasz   się jego pięknem, jego świętością. Lecz porodziłaś je, by oddać ludziom, oddać światu. I lękasz się, i boli cię: co z nim uczynią?
Ale wiesz, jak Maryja, że trzeba ofiarować, i czynisz to wystawia­jąc swoje serce na miecz - odkryte, gołe serce wobec ostrości świata.
I potem patrzysz jak Ona patrzyła: w Nazarecie, w Kanie, i na dro­dze krzyżowej, i pod krzyżem... Patrzysz na męką Słowa, którego nie możesz osłonić już sobą.
Cierpisz, kochasz, wierzysz.
Wiesz, że w Słowie, które, przez ciebie zrodził Bóg jest moc Miłości, moc Prawdy, moc Pokoju.  Że ono nie umrze, ale żyć będzie na wieki w sercach, które przemieni i zrodzi do życia Miłością - dla Miłości.
 
Ap 1,3 „Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska.”
 
N. 10.IX.89. g.3,50
Jeśli przekazałaś Słowo Moje światu, nie możesz, nie wolno ci ko­rygować relacji pomiędzy Słowem a światem, bo żyje ono już swoim życiem. Ono kształtuje tą relację i wyzwala reakcje serc ludzkich obnażając i ujawniając prawdę o nich. Prawdę o ich miłości Boga, bliźniego i siebie samych.
Czyż nie tak się stało, gdy Słowo było Człowiekiem? I czyż nie po to przyszedłem na świat, aby także świat postawić w Prawdzie? Dokonać konfrontacji pomiędzy światem, a Bogiem - Prawdą i Miłością?
I ujawniła się prawda o Bogu i o ludziach. O tym jaki jest Bóg i jacy są ludzie. Ujawniło się to przez wzajemną relacje: Boga wobec ludzi i ludzi wobec Boga.
Ta relacja trwa nadal, a w szczególny sposób potęguje się, gdy Słowo staje przed człowiekiem i nie może on go ominąć nie zauważywszy.
Wtedy reaguje jak chce i wolno mu - według wolnej woli jaką otrzymał. Ale jest odpowiedzialny za swe reakcje i zda z nich sprawę przed sprawiedliwością Ojca i wobec Mojego Miłosierdzia - jeśli w Skru­sze do niego zawoła.
Taka jest wola Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Amen.
 
Mt 10,40-42 Nagroda za oddanie się Jezusowi.
 
pn. 11.IX.89. g.4,50
Dałem ci dwa rodzaje Łask:
- łaskę obcowania ze Mną,
- i łaskę służby.
 
Pamiętaj o tym i żyj tym coraz głębiej.   Wiedz, że kto ma, będzie miał coraz więcej, a kto traci to, co otrzymał, utraci wszystko i znacznie więcej niż mu dano.
Każdy z moich darów jest nie tylko łaską, ale też zobowiązaniem. Jest łaską, bo darowuje ci to Moja Miłość, aby uczynić cię Miom dzieckiem, Moim dziedzicem, oblubienicą Boga. Jest zobowiązaniem, bo wzywa cię do ogołocenia coraz większego, do odejścia od wszystkiego, co nie jest mną samym. Jest koniecznością dzielenia się wszystkimi z braćmi – a najbardziej tym, co składam w twoim sercu: Mną samym.
Te łaski są umożliwieniem wypełniania przykazania miłości Boga i bliźniego. One są talentami, z wykorzystania których zdasz sprawę Ojcu po powrocie do Domu.
Módl się i czuwaj. Jednocz się z twoim Bogiem i jednocz się z twymi braćmi. Jednocz się, aby czynić Jedno z tego, co rozbite. Aby wszystko wróciło do Domu Ojca, co z niego wyszło drogami grzechu pierwo­rodnego na ziemię wygnania.
Powracaj. I niech twój powrót nie będzie samotny. Wracaj w wielkim orszaku. Jak królowa, za którą idzie wielki tłum, naród, jaki., pro­wadzi za sobą. Jak matka, która zrodziła pokolenia.
Mk 16 Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
śr. 13.IX.89. g.23,30
 
Mt 26,41 "Czuwajcie i módlcie się abyście nie ulegli pokusie: duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe.”
czw. 14.IX.89. g.6, 20 Podwyższenie Krzyża Świętego
Wszystko w życiu jest łaską: Jedni mają łaskę zdrowia, drudzy cierpienia. Jedni wygody życia, drudzy trądu. Jedni urody fizycznej, drudzy kalectwa. Jedni inteligencji, drudzy niedorozwoju.
Wszystko w życiu jest łaską, daną po to, by prowadziły do Mnie.
Jak myślisz, czyja miłość jest piękniejsza: tego, który kocha by otrzymywać, czy tego, który kocha, by dawać?
Jak myślisz, który dar miłości jest większy: ten, co przychodzi łatwo, czy ten, który wymaga wysiłku?
Jak myślisz, który człowiek mniej narażony jest na szatański grzech pychy: czy ten, który posiada urodę ciała i bystrość umysłu? A który wyzwala w innych więcej dobra i sam nie grzeszy?
Pomyśl też nad tym kogo trzeba bardziej kochać: siebie czy Boga?
Ciało swe, czy duszę swą?
Ze względu na kogo i ze względu na co, oceniać to, co otrzymałaś, co spotyka cię w życiu? Jak to wykorzystać, by pożytek był większy Co może przynieść większe dobro, trwalsze dobro?
Pomyśl nad swymi reakcjami w różnych okolicznościach i rozważ o czym one mówią. Poznawaj siebie: swą duszę i jakość miłości twego serca. Konfrontuj to z tym wszystkim, co obiecujesz, a co czynisz w swym sercu i co uzewnętrzniasz.               J
Czemu i komu służy twoje ciało, twój umysł, Twoje serce, twoja dusza.
 
1 Kor 15, 1-2 "Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem ...  Chyba żebyście uwierzyli na próżno.”
 
Zdaj też sobie sprawę jaka jest twoja odpowiedzialność wobec tego, co ci powiedziałem, co wiesz.
Czy tylko umysł twój to przyjmuje, czy także serce. Na jak długo? Czy są owoce w twym wnętrzu i wokół ciebie? Czy ich pragniesz, czy może zapomniałaś pragnąć?
                                       
pt. 15.IX.89. g.22,30 Matki Bożej Bolesnej
Święte rzeczy rodzą się wyłącznie z łez i trudu. A najświętsze z krwi.
pn. 18.IX.89. g. 12,15
— W kościele obok mnie usiadła starsza osoba, od której czuć było bardzo przykry zapach. Chciałam zmienić miejsce.
Wtedy Pan powiedział:
O wiele większy odór wydzielają dusze ludzkie trwające w grzechu, a jednak nie odchodzę i trwam przy nich, aby je uwolnić.
Módl się i znoś to z miłości do niej. W jej duszy też jestem.
Pomyśl jaka woń wydziela się z twojej duszy, gdy uważasz, że jesteś czystsza.
wt. 19.IX.89. g.12,20
Módl się, dziecko, za światy aby Mnie poznał zanim objawię Swą potęgę sprawiedliwości. Módl się i płacz, i pokutuj za nich i za siebie, bo wielka jest nędza każdego wobec Mojej świętości.
Wielka jest ślepota i grzech wszędzie. Wielka bieda wasza.
sob. 2S.IX.89. g.16,10    
Pełnia ofiary to ból i poniżenie. Tak jak w Mojej Ofierze za ciebie i za wszystkich.
 
Rz. 12, 1-2 „A zatem proszę was, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą
Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej”
 
N. 24.IX.89. g.17,40
„Nie dobieraj sobie środków uświęcenia, pokuty, ofiary. Bądź ot­warta na Moje działania i przyjmuj te, które Ja ci daję. Te są bo­wiem najlepsze dla ciebie i najstosowniejsze w danej chwili.
Tylko pragnij, tylko proś o dar i łaskę Mojego prowadzenia oraz roz­poznania, przyjęcia i wykonania tego, co jest ci dane ku twemu uświęceniu i wspomaganiu innych.
Trwaj w modlitwie i zapomnieniu o sobie. Oddawaj wszystko i siebie Bogu swojemu.
 
Łk 5, 27b-28 „Rzekł do niego: Pójdź za mną. On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim.”
wt. 26.IX.89e g.10,30
    W stosunku do twoich bliźnich kieruj się miłosierdziem a nie sprawiedliwością. Ty nie jesteś w stanie osądzić niczego sprawie­dliwie. Mogę uczynić to tylko Ja. Nikomu z ludzi nie nakazywałem oceniać i karać. Wręcz przeciwnie: przestrzegałem przed tym i za­kazałem.
Przyszedłem jako Człowiek, by nauczać miłosierdzia. Pokazałem to całym Moim życiem i Moim nauczaniem. To jest wzór dla każdego i Moj nakaz.
Poprzez Moje miłosierdzie patrz na każdego i odnoś się do każdego. Tych, którzy czynią zło, którzy błądzą, otocz największą miłością i miłosierdziem - w swym wnętrzu i w zewnętrznych przejawach twego stosunku do nich. Kochaj ich, módl się za nich i pokutuj, aby ule­czyć krzywdę jaką wyrządzają sobie i innym. I aby wynagrodzić ich zdradę Miłości.
Stałem się Człowiekiem i jestem wśród ludzi po to, abyś oddając Mi wszelki ból, jaki odczuwasz stykając się ze złem w drugim człowie­ku i w świecie, mogła jednoczyć się ze Mną, trwać we Mnie i miłować Miłością Miłosierną każdego.
Ja Jestem Miłosierdziem danym światu i każdemu człowiekowi.
Jestem Miłosierdziem, które pragnie ogarnąć cały świat, wszystkie serca, by ocalać, uzdrawiać, przemieniać.
Wędruj wraz ze Mną po ścieżkach świata i twego życia i czyń, co Ja czynię - zawsze ten sam Jezus Chrystus Miłosierny, Bóg Człowiek.
Szczytem miłosierdzia jest okazać je swym prześladowcom.
Szczytem miłości jest ich miłować szczerze.
Przyszedłem na świat i jestem, aby tego uczyć.
g. 23,35
Wszystkie stacje Drogi Krzyżowej są urzeczywistnieniem i obra­zem ludzkiej sprawiedliwości, która na mękę i śmierć skazała Boga. Są też urzeczywistnieniem i obrazem Bożego Miłosierdzia, które wybacza, miłuje i uszczęśliwia. Moje ukrzyżowanie pokazuje jaki jest człowiek i jego czyny oraz jaki jest Bóg i Jego czyny. Krzyż jest znakiem grzeszności człowieka i świętości Boga. Przebicie Mojego Serca stanowi centrum, gdzie krzyżują się te dwie rzeczywistości.
 
 11
 ............................................................................................................
strony  51 - 100
czw. 8.VIII.91. g.10,55
Ukazuję ci zło po to, abyś poznając jego niszczącą siłę wstawiała się do Ojca o miłosierdzie nad światem, który zdąża do zagłady.
I abyś była świadoma za co podjęłaś się ofiary i pokuty. Ale ukazuję ci głębię zła także po to, abyś ukazywała je innym nazywając jednoznacznie zło - złem., a dobro – dobrem.
Świat opętany Jest przez szatana erotyzmu i seksu,. Módl się i pokutuj, przyjmując wszystkie trudy i cierpienia, wszystko cokolwiek przychodzi na ciebie i co przeżywasz za wyzwolenie ocalenie dzieci tego świata. I za tych, którzy pragną być Apostołami Czystej Miłości. Trzeba, abyś była w tej „Sodomie”, dopóki nie spełni się ofiara twoja. Duszą bądź zawsze przy Mnie i zawsze w Niebie.
 
1 Kor 2,2 „Postanowiłem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzy­żowanego".
 
N 11.VIII.91. g.7,45
Nie chodzi o to, abyś szukała sytuacji, gdzie możesz spełniać czyny miłosierdzia. Nie chodzi o nadzwyczajne czyny. Chodzi o to, abyś w sytuacjach jakie są i w sercu swoim z miłością pochylała się nad każdym. Ażebyś tego usilnie pragnęła i o to prosiła. Chcę, aby w tobie była tylko Miłość.
Masz odróżniać zło od dobra i to ukazywać innym, ale w twoim sercu, na twoim obliczu i w całej tobie ma być Miłość. Może współ­czucie , może zasmucenie też, ale przede wszystkim Miłość – mądra, delikatna, wytrwała, ofiarna.
 
pn. 12.VIII.91. g. 15,20
Miłość to Ja - Jezus Chrystus — Miłość, która stała się Człowie­kiem, i która powraca i przychodzi do ludzi w Duchu Świętym. Nie proś zatem abym nauczył cię kochać. Proś i zabiegaj o to, abym był w tobie: Abyś ty była Mną a Ja tobą.
Miłość to nie umiejętność kochania, okazywania dobroci i miłosier­dzia, której można się nauczyć i wyćwiczyć, by ją świadczyć ludziom. Miłość to Ja wypełniający twoje serce, które gdy jest Mi oddawane w nieustającym akcie uwielbienia i wdzięczności - jest Moje całe i wszystko, co z niego wypływa jest Mną.  Wtedy Ja przez  twoje    serce idę do ludz i obdarowuje ich Sobą.
Przylgnij do Mnie, pragnij Mnie i pozwól, abym pochłonął cię cał­kowicie. Nie zginie wtedy twoja  tożsamość lecz odnajdzie się w tej doskonałości, jaka została ci dana w akcie stwórczym i do jakiej jesteś powołana w życiu wiecznym.
 
czw. 15.VIII.91. g.17,50 Wniebowzięcie Matki Bożej
Przez Matkę Moją powtórnie przyjdzie zbawienie na świat. Ufajcie Jej wezwaniom i wypełniajcie je tak, jak mówi w miejscach objawień danych od Boga - wszystkich uznanych przez Kościół i w Medjugorie, które dane jest na ten czas szczególnie.
 
Mk 13,24-27 Przyjście Chrystusa
pt. 16.VIII.91. g.9,50
Nie jest możliwa służba ludziom w duchu Ewangelii bez karmienia się Mną w ciszy serca.
 
pn. 19.VIII.91. g.8,50
 
Mt 19, 16-21 Bogaty młodzieniec  „...Jeśli chcesz być doskonały, idź sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim a będziesz miał skarb w Niebie. Potem przyjdź i chodź ze Mną.”
 
Nie odnosi się to tylko do wymiaru materialnego, jak powszechnie jest rozumiane. Rozdaj wszystko, co otrzymałaś od Ojca obficiej niż inni. Rozdaj tym, którzy pod tym względem są ubożsi od ciebie, Daj więc swoje siły tym, którzy są słabsi, swój czas tym, którzy ma­ją nadmiar obowiązków.
Daj mądrość, jaka została ci udzielona tym, którzy otrzymali jej mniej. Daj pokój, jaki na ciebie spływa tym, którzy nie posiadają go tyle, co ty.
Rozdawaj nieustannie te wszystkie dary dobroci Ojca jakimi w obfi­tości obdarza cię każdego dnia. Nade wszystko wiarę, nadzieję, miłość.
Dzieląc się tym z ubogimi, będziesz doskonałym świadkiem Moim.
Dziel się zatem pokorą z pysznymi. Łagodnością z brutalnymi. Cierpliwością z agresywnymi,  radością ze smutnymi.
Obdarzaj ubogich, którym najbardziej brakuje Boga, a ty im Go możesz dać.
Ja jestem największym twoim bogactwem - rozdawaj więc, dziel się Mną. Ubogacaj każdego wszystkimi sposobami jakie są w zasięgu twoich możliwości. A wiele możliwości masz! Masz serce, które może kochać, umysł, który może wysyłać życzliwe myśli, usta do przekazywania po­cieszeń, dłonie, by nieść łagodność i pomoc, oczy, by rozdawać po­kój i radość.
W każdej chwili możesz dawać skarby zarówno tym, którzy są daleko, jak i tym, wśród których przebywasz.
Masz także najdoskonalsze narzędzie, jakim możesz posłużyć się zaw­sze, by nieść pomoc biednym tego świata i cierpiącym w czyś­ćcu - a jest nim modlitwa i ofiara.
 
wt. 20.VIII.91. g.23,35
W bólach rodzi się świętość człowieka i w bólach rodzi się dusza dla nieba. Dlatego walka odbywa się w sercu - ostatnia zasadnicza walka o twoje życie w Bogu.
Dziecka Moje, rodzić swoją duszę dla nieba musisz sama.  Nikt tego za ciebie nie uczyni. To ogromny przywilej dający ci prawo synostwa i dziedzictwa Bożego. Żadne inne stworzenie poza człowie­kiem tego nie otrzymały, ani w niebie ani na ziemi.
Każda dusza ma swoją tajemnicę obcowania ze Mną niedostępną innym tak na ziemi jak i w niebie.
 
śr. 21.VIII.91. g. 1,15
Mówisz, że chciałabyś, żebym tylko Ja był w twoim, sercu, Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że będąc w twoim sercu, będę czynił to samo, co czyniłem chodząc po świecie? Czy zechcesz przyjąć to co Ja przyjąłem, gdy byłem Człowiekiem? Może to wyglądać inaczej, ale będzie to samo, bo Ja jestem zawsze taki sam jak wtedy i zawsze to samo czynię.
Zastanów się więc zanim odpowiesz, aby świadome konsekwencji - było twoje pragnienie.
 
pt. 23.VIII.91. g. 9,30 /podczas XII i XIII Stacji Drogi Krzyżowej/
W tym świecie trzeba umrzeć, by żyć w wieczności - i im bardzie ofiarnie, tym lepiej.
Ja zdejmuję cię z kolejnych krzyży, na który wiesza cię grze­szność twoja. Gdy zdejmę cię z ostatniego, będziesz już w Niebie choćbyś jeszcze żyła na tym świecie.
 
sob. 31.VIII.91. g.20,50
Nie to jest prawdziwe, co ty odczuwasz, ale to, co Ja wiem
o tobie.
Jesteś w drodze. W pielgrzymce życia do miejsca świętego, by się uświęcić i uświęcać innych. Taki jest cel każdej pielgrzymki: nie żeby poznać lecz żeby się uświęcić przez pokutę, modlitwę i ofiarę.
 
Ps 55,23 „Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma; nie dopuści nigdy, by miał się zachwiać sprawiedliwy."
 
N. 1.IX.91. g.19
Grzech śmiertelny zabija Mnie w sanktuarium duszy człowieka, który zgrzeszył. Jeśli trwa w grzechu, jestem w jego duszy martwy i jego dusza jest martwa. Jest to taki stan, jaki był po Mojej śmierci na Krzyżu, bo istotnie krzyżując Mnie w sobie, krzyżuje swoją duszę. Ale dokąd jest na świecie ma możliwość zmartwychwstania duszy przez pojednanie ze Mną. Gdy Mnie zapragnie, wówczas zmartwychwstanę w jego duszy i ocalę go dla życia wiecznego.
Ocalenie może też przynieść czyjaś modlitwa lub ofiara, bo spowodu­je, że zdąży pomyśleć o Mnie i zapragnąć Mnie zanim stąd będzie zabrany.
Dusza żyje dzięki Miłości. Gdy odrzuca Miłość jest w stanie umie­rania w lęku i cierpieniu. Po odejściu z tego świata dusza zna Prawdę i ma pełną świadomość swego stanu. Czyściec jest cierpieniem spowodowanym znajomością swego stanu i Boga z nadzieją powrotu do Niego. Piekło jest taką znajomością bez tej nadziei.
Od stopnia zatwardziałości człowieka zależy ile i jakich modlitw i ofiar potrzeba w jego intencji, by otrzymał łaskę skruchy i na­wrócenia. Wielką zatwardziałość przełamać mogą wielkie ofiary.
Dlatego dawany jest czas, by dzięki wytrwałym ofiarom dzieci Moich jak najwięcej dusz zostało uratowanych. I dlatego wylewane są obfi­te łaski, by otworzyć oczy i serca tych, którzy są ślepi i trwają w ciemności i by umocnić tych, którzy są światłem Moim na ziemi.
 
pn. 2.IX. 91. g.8,40
Jedno westchnienie czystego serca więcej znaczy niż wiele modlitw zapatrzonych w siebie.
 
sob. 7.IX.91. g.16,10
-Ja chcę iść do ludzi jak szedłem na Ziemi Izraelskiej: w ubóstwie, pokorze i ofiarowaniu wszystkiego za ich zbawienie. Tak chcę czynić w tych, którzy przyjęli Moje wezwanie i całą swą ufność pokładają w Ojcu. Moja droga jest drogą pełni ofiary z Siebie: swojego ja, swojej ambicji, swojej ważności, swoich potrzeb.
Czy chcesz przyjąć ten ogrom bólu, jaki jest nieunikniony w zetknię­ciu Mnie ze światem w twoim sercu i w twoim ciele?
 
Ps 32,8 "Pouczę cię i wskażę drogę, którą pójdziesz;
Umocnię Moje spojrzenie na tobie.”
 
czw. 12.IX.91. g.19,25
Każdy żyje na świecie tyle czasu, ile jest konieczne do uświęce­nia jego duszy.
Nie ma porównania między ludźmi. Każdy ma właściwy dla siebie czas, właściwe dla siebie warunki uświęcenia. Trzeba więc rozpoznawać swo­ją drogę do Boga i ufnie poddawać się prowadzeniu Mojemu.
Powołaniem każdego jest wspomaganie bliźnich w ich drodze zbawienia: świadczenie dobra i miłości Mojej. Nie sądź, że można uzyskać świę­tość myśląc o sobie i zajmując się sobą. Trzeba myśleć o Bogu i w pokorze serca pragnąć Go. Oraz troszczyć się o bliźnich, by nie pomar­li w grzechach swoich.
 
wt. 17.IX.91. g.14,40 Droga Krzyżowa
I    - Co jest Twoją sprawiedliwością     w moim życiu?
      + Kochać i przebaczać.
II   - Co jest moim krzyżem?
     + Pokonać zło własnego serca.
III  - Co jest moim pierwszym upadkiem?
     + Samolubstwo.
IV   - Kto jest moją matką?
     + Każdy, kto o cokolwiek cię prosi (jeśli nie ma w tym zła).
V    - W czym pomagać?
     + Pomagaj bliźniemu wyzwolić się z egoizmu duszy i ciała.
VI   - Co to jest miłosierdzie?
     + Odwaga czynienia dobra.
VII  - Co jest moim wtórnym upadkiem?
     + Zapatrzenie w siebie.
VIII - Jak pouczać?
     + W Imię Moje - według Mojej woli.
     - Co jest Twoją wolą, Jezu?
     + Miłość i pokój.
IX   - Co jest moim następnym upadkiem?
     + Upór.
X    - Co powinnam oddać?
     + Siebie.
XI   - Co ukrzyżować?
     + Serce.
XII  - Co ma umrzeć?
     + Egoizm.
XIII - Co oznacza zdjęcie z krzyża?
     + Powrót do Matki - do pierwotnej miłości.
XIV  - Co oznacza pogrzeb?
     + Powrót do Ojca - do życia wiecznego w Nim.
XV   - Co to jest zmartwychwstanie?
     + Radość!
Rz 8,2 "Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci”
 
Główna różnica między ludźmi polega na tym, że choć wszyscy są grzesznikami - jedni znajdują zadowolenie w upadku, a drudzy cier­pienie, Ci pierwsi zmierzają ku piekłu, a ci następni ku niebu. Tak więc upadki mogą prowadzić do świętości.
 
śr. 18.IX.91. g.10,45
- Co jest moim grzechem przede wszystkim?
+ Nieposłuszeństwo.
- Jak to zmienić ?
    + W każdej sytuacji i chwili pragnąć wypełniać wolę Moją. Cierpienie, które może zbawić jest łaską i trzeba się nim radować.
 
wt. 1.X.91. g.23,30 /podczas Drogi Krzyżowej/
Nie jest ważne, co ty odczuwasz, ale czy spełnia się wola Moja. Szatan nie tylko podsuwa myśli, aby czynić rzeczy złe, ale - co jest o wiele bardziej niebezpieczne - nakłania i podsuwa pomysły, by czynić rzeczy w istocie dobre, ale z taką przesadą i w taki sposób, że rodzą zło i niszczą to, co mogło być na chwałę Bożą. Miłość mierzy się zdolnością do ofiary.
 
Ga 1,10a „A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga?”
 
wt. 8.X.91. g.7,50
Jeśli cierpisz, oddaj swoje cierpienie, abym mógł uczynić rzeczy święte w duszach tych, którzy są powodem twojego bólu.
Świadomość tego niech da    pokój i radość twemu sercu.
Nie myśl o tym, że brak ci człowieka, który mógłby wesprzeć cię w chwilach trudnych. Ale masz Boga, który prawdziwie jest twoim wsparciem i ostoją. I który czuwa przy tobie dzień i noc.
Jeśli otrzymujesz wyższy dar nie cofaj się do mniejszego.
 
g.14,30 /podczas Drogi Krzyżowej/
Upadek może być łaską, jeśli prowadzi do opamiętania. Gdybym przez dopuszczanie powszednich upadków nie utrzymywał twego serca w poko­rze, inne, o wiele gorsze upadki zniszczyłyby twoją duszę.
Cisza grobu jest pozorna - śmierć ciała daje pełnię życia duszy.
 
pt. 11.X.9i. g.9
Żadna aktywność ludzka nie ma wartości, jeśli nie wprowadza do serc Królestwa Bożego. Jest stratą czasu, który jest darem Bożym danym po to, aby rosła Miłość Boża w duszach ludzkich.
Usuwanie cierpienia bez prowadzenia do Boga jest bezsensem, bo cier­pienie jest łaską daną dla nawrócenia.
Nie jest pożyteczne, zabieganie o dobra doczesne, o ile nie prowadzi to do dóbr wiecznych.
Dlatego też cokolwiek czynisz, czyn w Imię Moje, aby zbawienie Moje przyszło na świat. Wtedy każda inicjatywa twoja stanie się schodami do Nieba, po których będziesz wstępować ty i wielu, których przy­prowadzisz.
 
Dz 18,9b-l0a "Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą...”
 
sob. 12.X.91. g. 22,50
Kochać ludzi, to nie znaczy przeżywać stany emocjonalnej radości z powodu tego, że zaspokoili twoje pragnienia. Kochać ludzi to zna­czy świadczyć im dobro, które prowadzi ich do Nieba, niezależnie od uczuć i emocji, jakie zjawiają się w twoim sercu.
 
pt. 18.X.91. g. 22, 50
Rz 12,19a "Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości.”
 
Dlaczego chcesz odebrać Mi swoje serce i sama nim rozporządzać skoro Mi je dałaś?
Dlaczego tak łatwo pozwalasz, aby niszczyła cię pokusa. Otwierasz swój umysł na myśli, które są pokusą i męczysz się pozwalając im zawładnąć sobą.                                      ^
Nie czyn tego więcej i strzeż swego serca, aby stale wypełniała je Moja Miłość i Mój Pokój. Uchroniłem cię przed zadaniem sobie śmierci, ale wiedz, że twoja wolna wola jest ponad Moją Miłością dającą ci życie.
 
sob. 19.X.91. g. 10,50
Twoim schronieniem jest Maje Serce a osłoną - ramiona Matki.
Chcę, abyś żadnej mocy ani żadnych sposobów obrony nie szukała w so­bie. Bóg twój jest jedyną ostają i w Nim miejsce twoje: spokojne, bezpieczne, dobre.
Dusza należy do Boga, a skoro dostęp do niej ma ktoś inny, to znaczy, że pozostało coś, czego nie oddałaś i przez co on wchodzi, by cię niszczyć lub czego nie oddajesz ciągle z prostotą i ufnością dziecka.
Ta walka wewnętrzna jest kosztem, jaki ponosi człowiek za swoją samo­dzielność, za odłączanie się ode Mnie, choć przyszedłem na świat i jestem z ludźmi po to, aby przywrócić im jedność z Bogiem. Ja jako Człowiek nauczyłem się posłuszeństwa przez to, co wycierpiałem.
Ciebie też to nie ominie, ani nikogo z tych, którzy pragną być synami.
 
Łk 12 Męstwo w ucisku
 
czw. 23.X.91. g.10,45
Umartwiać się to znaczy czynić martwym swój egoizm. Lub jeszcze bardziej w ogóle go nie zauważać, nie brać pod uwagę siebie tak, jakby twoje „ja” z jego potrzebami i problemami nie istniało.
Wtedy zło nie wejdzie do twojej duszy; nie znajdą oddźwięku podszep­ty zazdrości, próżności, poczucie krzywdy, żalu, pychy itp. Nie zrodzą się niszczące uczucia inspirowane przez anioła buntu.
Wtedy będzie pokój i wszystkie owoce Ducha Świętego począwszy od łagodności a skończywszy na umiłowaniu cierpienia w świecie dla ra­dości wiecznej w Niebie - twojej i innych.
Ukochaj cierpiące dusze braci twoich, nadsłuchuj ich wołania i dos­trzegaj łzy, które kryją w sobie. Pragnij otrzeć te łzy, uciszyć ten krzyk, ukoić to cierpienie. Pragnij czynić to, abym Ja to samo mógł uczynić twojej duszy.
 
2.XI.91. g.23,15  Dzień Zaduszny
Ja przyszedłem do ludzi jako ich Brat aby Mnie umęczyli i abym umarł od zadanych ran. Ale śmierć dosięgła tylko Mego ciała - tego, co wziąłem ze świata. To w swym obłędzie egoizmu i ślepoty świat zabrał, bo Ja to oddałem - chciałem oddać gdyż Moja Miłość przewyż­szała nieskończenie ból ran i umierania.
Czy ty chcesz, abym nauczył cię tak kochać? Jeśli tak, to trzeba kochać mimo, że ranią i zabijają. Ranią i zabijają w tobie to, co ze świata, co cielesne i skażone grzechem pierworodnym - najbardziej twoją miłość własną.
Jeśli chcesz posiąść Miłość Czystą i jeśli chcesz ofiarować ją in­nym, to trzeba pragnąć czynić jak Ja uczyniłem w z wdzięcznością przyjmować możliwość ofiary.
 
Ps 76,12ª “Złóżcie śluby i wypełnijcie je przed Panem, Bogiem waszym.”
 
N. 3.XI.91. g. 5,45
Miłość czysta to miłość uwolniona od miłości własnej.
Cała tragedia ludzkości i każdego człowieka jest owocem miłości własnej.
Wy całym sercem, całym umysłem i ze wszystkich sił kochacie samych siebie i to was zaślepia tak dalece, że wyrządzacie krzywdę sobie. Największą krzywdę sobie samym i wskutek tego innym.
Wszystko chcecie czynić w imię swoje i dla swego imienia. Jesteście niewolnikami samych siebie - to święty Paweł nazywa cielesnością waszą. I nie chodzi mu o ciało, ale o zniewolenie ducha, który wsku­tek tego jest tak ślepy, tak głuchy, że nie dostrzega Prawdy i nie przyjmuje Dobra. Okłamuje samego siebie i przyjmuje Zło.
Źródłem waszych emocji jest miłość własna i one są tym łańcuchem, którym pęta was szatan.
W Miłosierdziu swoim ciągle objawiam wam tą samą prawdę, bo Praw­da jest jedna. Pokazuję ją wam i uczę was wieloma sposobami z nie­skończoną cierpliwością i miłością, bo ciągle oddajecie się tej sa­mej ślepocie miłości własnej, która was zabija i dla której zabija­cie innych.
Módl się o zdolność przejrzenia i życia w Prawdzie, o uwolnienie od siebie samej, byś mogła przyjąć Moje Prawo Miłości i żyć według pierwszego przykazania, bo z niego wynikają pozostałe i wszystkie dobro.
Módl się o to za innych i nie żałuj trudu i ofiar, by im pomóc uwal­niać się od ślepoty, jaką daje zapatrzenie w siebie. Ono jest jak krzywe zwierciadło zniekształcające wszystko, co w człowieku i w świecie uczyniłem dobre i piękne.
Módl się o to i błagaj, i pragnij stale, albowiem tylko Ja mogę cię uwolnić, gdy na to pozwolisz. Sama nie uczynisz nic i Ja nie uczynię nic, jeśli brak będzie twojego przyzwolenia. A uczynię tym więcej i tym prędzej, im gorętsze będą twoje wołania i twoje pragnie­nie Mnie samego, albowiem Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem.
We Mnie jest twoje uwolnienie i uwolnienie tych, za których się wstawiasz.
 
Pwt 6, 1-9 „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego
swego serca, z całej duszy swojej, ze wszyst­kich swych sił”.
 
pn 4.XI.91. g.8,20
Podczas modlitwy Pan dał mi zrozumieć na czym polegała wielkość św. Jana Chrzciciela: Na tym, że pragnął umniejszać się, by wzras­tał Ktoś inny. Odwrotnie niż synowie Zebedeusza i wielu kanonizowa­nych, którzy pragnęli być największymi świętymi i używali w swoich dążeniach słowa „naj...” w stosunku do siebie na tle innych.
Bardziej w duchu Chrystusowym, w duchu Maryi i w duchu św. Jana, który był największy Wśród zrodzonych z niewiasty, jest pragnąć bar­dziej świętości dla innych niż dla siebie. Siebie umniejszać, by inni rośli, cieszyć się, gdy ktoś jest lepszy ode mnie, choć ja pragnę uczynić wszystko, by służyć Panu najlepiej, jak to jest możliwe dla mnie.
To jest coś odwrotnego niż pycha, niż egoizm i próżność. I coś wię­cej niż brak zazdrości i chęci dominowania.
Może właśnie to kryje się w słowach Chrystusa: "ostatni będą pier­wszymi” — ci którzy pragnęli oddać coś z siebie: to, co najgłębiej ukochali, czy tego kogo najbardziej miłują, by tym radowali się inni, by to posiedli i wzrastali w świętości na chwałę Pana.
Maryja oddała Jezusa nam, a On Ją nam oddał.
Czyż największą radością twoją nie powinna być radość innych? Oddając wszystko, wszystko zyskujesz. Pragnąć świętości innych, uświęcasz siebie. Służąc panujesz.
 
śr. 13.XI.91. g.15,25
Każda otrzymana łaska i dar Ducha Świętego powinny cię pobudzać do wdzięczności i jeszcze większej skruchy, bo nigdy nie jesteś god­na, by je otrzymać i by być narzędziem Moim wobec innych ludzi, two­ich braci.
Nie bądź dumna z tego, co czynisz z łaski i woli Mojej, ale w uniże­niu odczuwaj nicość twoją i Miłosierdzie Moje, bo ono jest przyczyną twego istnienia i wszystkiego czym jesteś.
Oto pokora doskonała: we wszystkim widzieć dar Moj i Miłosierdzie Moje, które zechciało posłużyć się tobą dla chwaty Mojej i dla świa­dectwa Mojego działania w świecie.
Wobec ludzi wyznawaj, że to nie ty, lecz łaska Moja czyni wszystko. Niczego, co dobre nigdy nie przypisuj sobie, lecz wszystko zawsze łasce Mojej.
 
Dz 1,7-8 "Odpowiedział im: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i bę­dziecie Moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei i w Samarii, i aż po krańce ziemi.”
 
g. 23,25
Przed każdym podejmowanym działaniem, twoich rąk, umysłu czy serca zwracaj się do Mnie, abym tchnął w nie Mego Ducha, aby wypeł­niło je Boże życie, i aby służyło rozszerzaniu się Królestwa Bożego wszędzie, gdzie jesteś i gdzie sięga myśl twoja.
 
sob. 16.XI.91 o g.10,10
Pokora to także dostrzeganie stanu... nędzy własnej i  nędzy każdego człowieka, i nieustające dziękczynienie za każdy dar pod­noszący cię do godności dziecka Mojego, Mojego świadka i apostoła wobec twoich braci w grzechu i w powołaniu do świętości. Każdy czło­wiek jest bowiem grzeszny i jednocześnie każdy powołany jest do świętości.
Dlatego też różne dary wam daję, abyście wzajemnie byli sobie po­trzebni w przeciwstawianiu się grzechowi, jaki tkwi w każdym z was i w dążeniu do Nieba.
Im większe dary Moje, tym. bardziej zobowiązują do skruchy, pokory i dziękczynienia.
Radość twoja z powodu łask, jakie otrzymujesz niech będzie w twym sercu większa niż smutek z powodu twej grzeszności, bo Miłość Moja większa jest niż twój grzech. Raduj się łaskami, jakie otrzymują inni dziękuj za nie, aby uchro­nić serce swe od ziarna zazdrości rodzącego gorycz. Dostrzegaj i raduj się wszystkim, co Moje w każdym ludzkim sercu.
 
pn. 18.XI.91. g. 6,20  Bł. Karoliny Kózkówny — patronki ACM
Światłem, siłą i radością twoją jest Miłość - Bóg, który żyje w tobie. Który tobie i twym braciom pragnie udzielić Siebie - udzie­lać Siebie ciągle coraz bardziej i coraz głębiej.
Radość twoja będzie tym większa im więcej osób będzie w niej uczest­niczyć. Nie ma drogi do Mnie bez otworzenia serca dla innych i wspo­magania ich, by osiągnęli to, co jest celem ich istnienia: życie w Bogu.
Ja jestem Bogiem Trójosobowym. Moim życiem jest Miłość: rodzenie Miłości, obdarzanie Miłością, przepływ Miłości /przyjmowanie/.
Życie we Mnie to uczestnictwo w rodzeniu Miłości, obdarzaniu miłością, przyjmowaniu miłości. To pulsowanie i przepływ miłości w twoim sercu i poprzez twoje serce.
 
J 10,34 „Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście.”
 
g. 8,00
Co dziś uczyniłaś z miłością Moją?
Co uczyniłaś z Miłością darowaną ci dziś?
 
czw. 5.XII.91. g.5,20
Barbarzyństwo dzisiejszych ludzi polega na tym, że niczego nie chcą zgłębić a po wszystkim się prześlizgnąć - co gorsza w poczuciu zadowolenia z siebie i posiadania pełnego rozeznania.
 
pt. 6.XII.91. g.11,10 /podczas Drogi Krzyżowej/
SPRAWIEDLIWOŚĆ Moja zawsze jest ta sama, ale inna dla każdego człowieka, bo inna jest dusza każdego i okoliczności, w jakich żyje. Inna jest przede wszystkim droga każdego prowadząca go do świętości, bo jest na miarę tego, jakie jest powołanie i jaki zamysł Boży względem jego miejsca w Królestwie Bożym.
Dlatego też najważniejszym, co może uczynić człowiek, jest jego otwarcie się na Mój głos i moje wezwanie przekazywane na różne spo­soby, ale zawsze odpowiednia do możliwości właściwych każdemu czło­wiekowi.
Całą swą istotą fizyczną i duchową chłoń Moje światło, jakie jest ci dawane w każdej chwili i okoliczności. Nie zniewalaj się przy­kładem i pouczeniami świętych. Odszukuj w nich tylko to, co jest zgodne z twoją drogą powołania, z twoją strukturą duszy i sposobami, jakimi Cię prowadzę. Wiele nieporozumień i zła wynikło z tego, że niektórzy doceniając doskonałość drogi, jaką ich prowadziłem, uznali, że jest to jedyna droga najdoskonalsza dla każdego i zawsze. A tak nie jest.
Moje bogactwo przejawia się też w różnorodności. Wszystkie drogi, które zgodne są z Ewangelią prowadzą do Mnie, Wszystkie te, które rodzą błogosławione owoce przemiany duszy twojej i innych, są Boże i święte. To jest jedyny probierz Prawdy.
                                           
Jakiekolwiek wywyższanie jednych nad drugimi i jakiekolwiek narzuca­nie własnych lub czyichś przeświadczeń jest objawem zaślepienia py­chą, która nie pozwala dostrzec Mnie -prostego i pokornego, który stoję pochylony nad każdą istotą ludzką, by ją przygarnąć w sposób jedyny, niepowtarzalny, dający jej pełnię radości me Mnie.
KRZYŻ. Jeśli na swojej drodze życia spotykasz krzyż, to trzeba go wziąć i ponieść z miłością i pokojem ofiarowując Mi swój trud i swo­je cierpienie.
Krzyż ofiarowany Mi w taki sposób namaszczony jest Moim błogosła­wieństwem i w nim zawarte jest wielkie dobro dla ciebie i twych współbraci. Jeśli go odrzucisz, krzyż cię nie ominie, bo jest wpi­sany w twoje życie na ziemi. Przygniecie cię wtedy cięższy krzyż, bo nie namaszczony przeze Mnie.
Najcięższy jest krzyż wzgardzony i odrzucany. I tego też nie unik­niesz, choćbyś zużyła całe swoje ludzkie możliwości. Żyjesz przecież na ziemi, na której ludzie postawili krzyż i zawiesili na nim Boga.
Krzyż będzie twoim udziałem, ale rozważ, że może to być krzyż bło­gosławiony albo wzgardzony.
I nie bądź tak pyszna, by samodzielnie wyszukiwać sobie krzyży, sądząc, że doprowadzi cię to do świętości lub że pomożesz i innym. Do świętości prowadzi tylko pokorne i radosne przyjmowanie Mojej woli, bo w niej zawarte jest najwyższe dobro dla ciebie i innych.
UPADEK. Twoja skażona grzechem natura nie jednokrotnie, powali cię: przyprawi cię o ból lub zada ból innym raniąc ich i zwiększając za­kres cierpienia.
Nie tylko to jest upadkiem, co ty zauważasz, czego się wstydzisz, co cię boli.
Wszystko, co w twoim obcowaniu z ludźmi rani ich, co jest przyczyną ich smutku, cierpienia i łez jest twoim upadkiem - o ileż większym, jeśli w swoim zaślepieniu pychą i egoizmem niedostrzeżonym.
Jakże wielkim upadkiem twoim jest napełnianie czyjegoś serca żalem, niepokojem, złością - pchnięcie kogoś by on upadł, by gasła w nim miłość. Jest to twoim upadkiem także wtedy, gdy trwasz w błędzie i wydaje ci się, że masz rację, że tak trzeba czy można.
Strzeż się tego, bo to największy twój upadek spowodowany brakiem pokory i miłości, i wielkie zło uczynione innym.
POMOC. jest ci potrzebna. Uświadom sobie to i pamiętaj, że bez po­mocy pozostaniesz w upadku i pogrążysz się coraz bardziej. Ze inni nie otrzymując pomocy także ginąć będą.
Pragnij pomocy i bądź pośredniczką pomocy dla innych. Najbardziej dla duszy - dla jej ocalenia i uświęcenia. Nie gardź pomocą, z jaką chcą przyjść do ciebie bliźni, jaką chce otoczyć cię Matka, jakiej chce udzielić ci Duch Boży przez pośrednictwo ludzi i aniołów.
Dostrzegaj dobro, które do ciebie płynie, wylewaj je na innych.
POUCZENIEotrzymujesz, by nim żyć. Jeśli wiesz, a nie żyjesz we­dług tego, co wiesz - to cię oskarża. Nie wypełniaj pouczeniem swojego umysłu, lecz swoje serce, byś pragnęła żyć według pouczeń, jakie otrzymujesz i by życie twoje było pouczeniem dla innych, a mi­łość najlepszą lekcją.      
OFIARA, aby była czysta, święta i Bogu przyjemna, wymaga przygotowania przez ogołocenie ze wszystkiego, co łączy ze światem i zamyka w nim.
Wymaga też ogołocenia z miłości własnej, by jedynym cierpieniem byłe cierpienie innych, a jedyną miłością umiłowanie Boga i dusz w Boga.
Wtedy życie może zostać zamknięte, by do świata wróciło to, co z niego, i do Boga to, co wieczne i nieśmiertelne. I wtedy ofiara jest płodna w narodziny dusz dla Nieba.

Amen.

sob. 7.XII.91. g. 11,20
Zranienia otrzymane od bliźnich wykorzystaj do uświadomienia so­bie tego, że równie często i głęboko ty ranisz innych. Błogosław ludzi i Boga za to, że otrzymałaś poznanie tego, jak bardzo ułomny jest człowiek i jak wielkiego miłosierdzia potrzebuje i od Boga i od ludzi. Każdy człowiek - ty także.
Cechą świętości jest łagodność, a tą rodzi pokora, której trzeba uczyć się całe życie.
Łk 2, 39-40    Powrót do Nazaretu
 
pn. 9.XII,91. g. 9,25
Uzdrowienie jest owocem wiary i oczyszczenia z grzechów.

Łk 5,17-26 „...On widząc ich wiarę, rzekł: człowieku od­puszczają ci się twoje grzechy ... Mówię ci wstań, weź swoje łoże i idź do domu.”

sob. 14.XI1.91. g. 10
Pycha jest podstawową cechą szatana. Ile w was pychy, tyle w was szatana.
Człowiekiem włada Bóg albo szatan w takiej części w jakiej swymi czynami duszy i ciała służy jednemu lub drugiemu. Rozpoznaniem nie są deklaracje czy formalna przynależność, ale czyny umysłu i serca, w Piśmie nazywane owocami.
A zatem ile w tobie pokory, prostoty i dobroci - tyle Boga.
Gdyby ludzie uznali swoją słabość i z prostotą dziecka zwracali się do Ojca, ufając Mu w swoich codziennych sytuacjach życia - moc i świętość Moja wypełniłyby ich i świat, a Duch Święty przemieniłby wszystko w Królestwo Miłości. I tak się stanie z każdym, kto wytrwa w tej postawie dziecka Bożego.
Ps 36 przewrotności człowieka i o Bożej Opatrzności.
 
N. 15.XII.91. g.7
Ile oddasz będąc na ziemi, tyle i stokroć więcej otrzymasz w Niebie.
 
N. 29.XII.91. g. 12
Dziecko Moje, zważ na to, że motywem wszelkich twoich czynów we­wnętrznych, jak         i zewnętrznych, wszelkich twoich reakcji na to, co cię dotyka w jakikolwiek sposób /pozytywny czy negatywny/ ze strony twoich bliźnich, na to, co przynoszą wydarzenia, w jakich uczestni­czysz - powinna być miłość. Miłość do twojego Boga i go wszystkiego co stworzył.
Nie osądzaj nikogo: ani bliźniego, ani siebie. Kochaj miłością współczującą, wspomagającą, czule otulającą wszystko, co dane jest ci dostrzec i poznać. Idź przez świat jaj Ja, by zbawiać przez ;Miłość do wszelkiego stworzenia. Nie potępiaj w sercu swoim nikogo, lecz zbawiaj miłością — choćby ukrzyżowana była miłość Twoja.
 
Ef 5, 1-2 "Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiło­wane i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i da*ni na wdzięczną wonność Bogu.”
 
śr. 1.I.92.  g.5,25
Jeśli czyny twego serca, tak wewnętrzne jak i zewnętrzne /ujaw­niane światu/ rodzą się z czegokolwiek innego niż z czystej miłości, to znaczy, z Boga, to powstrzymaj się, bo będą to czyny złe - zrodzone z upadłej natury ludzkiej. I zranisz nimi siebie i bliźnich twoich. I zasmucisz serce twego Boga.
 
sob. 18.I.92.   g. 16, 20
- Podczas adoracji w kościele, gdy użalałam się nad opuszczeniem i ubóstwem Pana w tabernakulum, otrzymałam słowa:
„O wiele większe opuszczenie i poniżenie cierpię w duszach podda­nych prawu grzechu, które jest prawem diabła. Tam jestem zanurzony w nieczystościach i zgniliźnie grzechu i oddycham odorem rozkładu duszy. Tam cierpię bardziej niż podczas Mojej Męki ziemskiej, a Moje święte Oblicze pokrywa błoto i wydzieliny znieprawione j duszy ludzkiej.
Najbardziej cierpię jednak w poddanych grzechowi duszach, które ślu­bowały Mi miłość, a którym otworzyłem Serce Moje, by w nim zamieszkały konsekrowane na wieki. Jad ich grzechu pali serce Moje od wew­nątrz i najgłębiej obraża Moją świętość.
To Moje cierpienie, jakiego w nich doznaję za ich życia ziemskiego stanie się ich cierpieniem, gdy odejdą z tego świata, gdy poznają co uczyniły z Moją świętością w sobie.
Dlatego tak bardzo potrzeba modlitwy i ofiar, by otrzeć Moje Oblicze w duszach ludzkich, i by ochłodzić trawione bólem Serce Moje. By ocalić tych, którzy zadając mękę Bogu swojemu gotują ją sobie.”
 
czw. 6.II.92. g.1,50
Największe zło w Moich rękach zamienia się w dobro. Tak, jak stało się z "Moim ukrzyżowaniem - największym grzechem ludzkości.
Dlatego nie lękaj się zła. Idź ma naprzeciw ze Mną w sercu oddana Mi całkowicie i oddająca Mi to, co jest ci dane poznać i doświadczyć.
Jam zwyciężył zło i nie ma go tam, gdzie Ja jestem.
Nie ma zła tam, gdzie Ja jestem, choćby twoje ciało, twój umysł i twoje serce odczuwały inaczej. Ufaj bardziej Memu słowu niż własnemu ciału, własnemu umysłowi i własnemu sercu. Ufaj Miłości i Mą­drości Mojej, która jest we wszystkim i ponad wszystkim.
 
pn. 10.II.92. g. 8,10
Twoja słabość nie jest dla Mnie przeszkodą w posługiwaniu się tobą według woli Mojej. Przeszkodą jest wyłącznie brak oddania się Miłości Mojej i niechęć poddaniu się woli Mojej.
Wystarczy, jeśli pragniesz być narzędziem Moim, a staniesz się nim, jak stała się Maryja. Noś Mnie w swoim wnętrzu jak Ona i strzeż i raduj się i zapatrz się we Mnie, abyś rodziła Mnie ciągle dla świata i dawała ludziom. Jak Ona.
I abyś nie odwróciła się także wtedy, gdy oni krzyżować Mnie będą - w tobie lub w innych. Pragnij trwać wiernie w powołaniu, które ci dałem i raduj się nim. Oto Ja jestem mocą twoją i Ja wypełniać będę powołanie twoje do służby dla Królestwa Miłości na ziemi.
Święta jest w tobie wola Moja i święte są czyny, które dokonuję przez ciebie. Święty jestem Ja, którego niesiesz mimo słabości two­jej i twojej skażonej grzechem natury ludzkiej.
Raduj się tym i dostrzegaj jak wielkich czynów dokonuję przez cie­bie mimo nędzy twojej. W innych dostrzegaj także, a może przede wszystkim to, co ja czynię przez nich. Dostrzegaj Moje czyny i raduj się tym, a nie ich grzeszność i nędzę, które tak często cię smucą.
Ja jestem Panem i Moja wola wypełniona będzie, mimo zła i nędzy świata. Błogosławieni są ci, którzy pragną ją przyjąć i stać się świadkami Miłości Mojej i Mojego Miłosierdzia.
Ufajcie! Jam zwyciężył zło i Królestwo Miłości otwarte jest dla każdego.
 
śr. 12.II.92. g.12,45
Żyj w pełni chwilą teraźniejszą nie wybiegając myślą w przód ani w tył, a nie będziesz marnowała czasu, który jest ci dany. Cokolwiek jest, jest to dar chwili ode Mnie dla ciebie. Odnajduj Mnie, rozpoznawaj, adoruj, okazuj wdzięczność. Radź się Mnie i ra­zem ze Mną czyń i przeżywaj wszystko.
Każda chwila jest świętą, bo każdy Mój dar jest święty. Każde miejsce jest święte, bo jest Moim darem dla ciebie i w nim Ja jestem z tobą. Wszędzie zachowuj się jak w świątyni: módl się i czyń dobro.
 
czw. 13.II.92. g.6,35
Jakże często ci, którzy żyją ze Mną w komunii pogardzają innymi i izolują się od ludzi, których nazywają grzesznikami. A przecież w ludzkiej postaci przyszedłem do potrzebujących Mnie najbardziej.
W ludzkiej postaci chcę to czynić teraz posługując się tymi, którzy Mnie przejmują. Bo przyjmują Mnie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla tych, którym Mnie najbardziej brak.
I chcę być rozpoznany i ciągle rozpoznawany w tych, którzy choć są nędzni i słabi, uświęceni są Moją obecnością w nich. Potrzeba, abym szedł w Moich świadkach do tego, co zginęło z Królestwa Miłości na ziemi.
 
Pt. 14.II.92. g. 10,45         /podczas Drogi Krzyżowej/
III.    Nie chciałem upaść. Robiłem wszystko, co mogłem, aby nie upaść. Ale słabość człowieka jest wielka i nie mogłem jako człowiek jej opanować. Gdy upadłem, bili Mnie, kopali, pogar­dzali Mną. Nie było takiego, kto chciałby Mi pomóc wstać. A Ja sam nie mogłem, jeszcze bardziej osłabiony ich znęcaniem się nade Mną.
A przecież trzeba było, abym nie zginął w drodze, lesz szedł dalej.
Mówię  ci to, abyś zastanowiła się nad tym jak postępujesz widząc człowieka upadającego. Co czynisz w swym sercu, swymi dłońmi, by nie udręczyć go lecz podnieść.
Myśl i modlitwa to też czyn. Bardziej skuteczny niż wysiłek rąk po­zbawiony łączności ze Mną.“
 
IV.     Staraj się powstrzymać od wyrażania opinii w sytuacjach lub na tematy, gdzie prawdziwie nic mądrego nie potrafisz powiedzieć, Mądrość jest Moim darem. Jeśli nie daję ci jej w danej chwili milcz. W milczeniu zawarta jest wielka mądrość, znacznie wię­ksza niż w mówieniu tylko dlatego, że wydaje ci się, iż powinnaś coś powiedzieć na dany temat lub w danej sytuacji.
Wielość słów niszczy mądrość, rozbija ją i gubi. Trzeba ważyć słowa, bo one są nośnikiem określonych wartości: Mądrości Bożej, albo głupoty ludzkiej.
Mówię ci o tym przy IV Stacji, bo mądrość Maryi wyrażała się Jej milczeniem.
Opanowanie w mowie nie może być zamknięciem ust, lecz powinno być owocem ascezy myślenia. Asceza myślenia to zasłuchanie i zapatrze­nie w Moją Mądrość, która, gdy będziesz z nią obcować powstrzyma twoją porywczość w osądzaniu i zamknie ci usta lub je otworzy, gdy zechcę płynąć przez ciebie.
Nie zawsze, gdy coś cię uderza, powinnaś reagować na zewnątrz. Zaw­sze natomiast powinnaś we Mnie szukać Mądrości, Prawdy i Miłości, by w nich znaleźć odpowiedź dla siebie lub dla innych.
 
V.      Jakże wielu ludzi zgubiło się lub ośmieszyło tym, iż uważali się za kompetentnych w każdej sytuacji. Jak wielu czyniło zło przez swą aktywność. Pożyteczne jest zarówno działanie jak i powstrzymanie się od działania, zależnie od tego, czy jest ono inspirowane przez Moją Mądrość.
 
VII.    Niejeden upadek jeszcze cię czeka. Mądrością jest nie gniewać się ani na siebie, ani na innych, ale u Ojca szukać ratunku.
 
X.      Bądź wolna w duszy swojej od wszystkiego, co pochodzi ze świata.
 
XI.     Nikt nie wyrządzi ci krzywdy, jeśli dusza twoja będzie we Mnie.
 
Krzywdę możesz wyrządzić sobie wyłącznie ty sama, jeśli oddalisz się ode Mnie. Wtedy właśnie to, co czynią inni, staje się dla ciebie krzywdą i w nich ją upatrujesz.
 
śr. 19.II.92. g.10,20
Sercem można więcej dobra uczynić niż dłońmi. Porównaj to, co stało się na V. i VI. stacji Mojej Drogi Krzyżowej. Spójrz także na to jak ukazana jest droga, ofiary całkowitej, którą pokazuje całą Droga Krzyżowa, a szczególnie stacje X. XI. XII.
- trzeba oddać to, co się posiada — troskę o warunki życia,
- trzeba oddać swoje ciało - troskę o siebie,
    - oddać wszelkie dobra otrzymane od świata i ludzi - w sferze niematerialnej, /opinia, tytuły itp./,
    - i dopiero wtedy można oddać w całkowitej wolności swoją dusze Bogu w najwyższym akcie miłości i ekspiacji.
Ostatnie stacje są znakiem powrotu duszy do Tego, który ją stworzył, a ciała do ziemi z której zostało wzięte. Powrót do odwiecznego porządku i ukojenia jakie uczynił Bóg w Swej mądrości.
Ucz się w prostocie serca ukazywać prawdę o Mnie.
Nie dociekaj tego, co będzie - przyjmuj to, co jest.
 

Mk 12,17b  "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a -Bogu to, co należy do Boga.”

wt. 3.III.92. g. 8,5
Dziecko Moje, dopóki jesteś w ciele trzeba znosić ból cielesności i żyć duchem. Żyć w Duchu świętym i karmić się Mną w Eucharystii, aby dusza twoja miała zawsze bezwzględne pierwszeństwo nad ciałem i aby było ono jej podległe we wszystkim.
Dopóki jesteś na ziemi trzeba spełniać te potrzeby ciała, które są niezbędne do życia i które ubogacają duszę.
Nie jesteś jeszcze duchem czystym, ale jesteś człowiekiem. A zada­niem człowieka jest ciągły wybór i wysiłek, by żyjąc na ziemi roz­wijać swą duszę i jednoczyć się coraz bardziej z Bogiem.
Cierpienia i trudy życia ziemskiego są po to, aby przybliżyć się do Bo­ga i aby człowiek nie zatrzymywał się przy tym, co ziemskie, lecz szukał wartości w tym, co nadprzyrodzone.
Wszystko, cokolwiek robisz na tym świecie powinno służyć przybli­żaniu się ciebie i innych do nadprzyrodzonego życia w Bogu. Twoje myśli i pragnienia serca przede wszystkim. Każda chwila, jaka jest ci dana powinna temu służyć.
g. 8,20
- Dlaczego, Jezu, w Twoim Kościele jest więcej kobiet niż mężczyzn?
+ Bo mężczyźni bardziej pragną robić karierę, a kobiety kochać.
 
śr. 4.III.92. g. 11,30                środa Popielcowa
I- Stacja Drogi Krzyżowej: Sprawiedliwość
Moja sprawiedliwość polega na tym, aby czynić dobro każdemu czło­wiekowi - które uświęci go i doprowadzi do chwały życia w niebie. Cokolwiek czynię i dopuszczam wobec ludzi i każdego człowieka, czy­nię wyłącznie w tym jedynym celu. A ponieważ jestem Mądrością, wszy­stko to jest mądre i doskonale w każdym szczególe.
Sprawiedliwość Moja nie jest oparta na karze lecz na miłości. Dlatego wielką miłością otaczam tych, którzy zbłądzili i nawołuję ich do powrotu takimi sposobami, jakie są skuteczne. Kary wymierza sobie każdy człowiek sam przez swoią samowolę wpbec Mojego Prawa Miłości, jakie dałem i objawiłem światu, i jakie wpisane jest w duszę każdego. Odwrócenie się ode Mnie jest największą krzywdą, jaka może spotkać człowieka.
 
g. 14,25
II Stacja Drogi Krzyżowej: Przyjąć Krzyż
Dziecko Moje, Krzyż jest znakiem zbawienia. Przez przyjmowanie go w codzienności życia ziemskiego zdąża się do osiągnięcia zbawienia i życia ze mą w wieczności.
Ta prawda dotyczy każdego człowieka. Ale jest jeszcze coś więcej, co dotyczy tych, których wybrałem do służby przy Mnie: Odkupicielu ca­łego rodzaju ludzkiego.
Ci przeznaczeni są do szczególnej łaski: niesienia krzyży innych braci swoich - tych którzy nie są w stanie unieść własnego krzyża, którzy potrzebują pomocy. Dlatego też wybrani Moi pomocnicy doznają wie­lu cierpień i wiele trudów w życiu doczesnym, aby wszystko to wraz z własnym ciałem i duszą złożyć Ojcu niebieskiemu na odkupienie za wszystkich ludzi. Tak jak uczyniłem to Ja: Mesjasz - Jezus Chrystus.
Przyjmowany przez nich krzyż jest ich uświęceniem, albowiem nie ma świętości bez przyjmowania krzyża własnego i krzyży innych - z poko­jem i miłością w sercu.
Nie potępiaj wiec tych, którzy upadają. Nie osądzaj! Weź krzyż, po­kutuj i módl się za nich, aby powstali i poszli drogą zbawienia — wsparci na twoim miłosierdziu, na Miłości, jaką dla nich wlewam w serce twoje.
 
pn. 9.III.92.   g. 9,0
III Stacja Drogi Krzyżowej: Pierwszy upadek
Dlatego dałem człowiekowi słabą naturę, by przylgnął do Mnie i we Mnie szukał oparcia i mocy.
Każdy upadek - nawet najmniejszy, spowodowany jest odejściem ode Mnie i oparciem się na sobie. Nie można oprzeć się na tym, co nie istnieje o własnych siłach, co nie stoi o własnych siłach. I nie można powstać o własnych siłach, bo takich sił nie ma w żadnym czło­wieku w wystarczającym stopniu.
Pragnienie powstania to już wołanie o pomoc. To już zwrócenie się do Mnie, bo wszelkie dobro i wszelka prawość pochodzą, ode Mnie.
Wszystko, cokolwiek spotyka człowieka, co z nim się dzieje może być wykorzystane ku dobru. Ki jego dobru i ku dobru innych.
- 68 -
Także upadek, gdy prowadzi do skruchy, pokuty i zadośćuczynienia. A zwłaszcza gdy powoduje przylgnięcie do       Mnie i poddanie       się Mojej woli i Mojej Miłości.
Upadki dopuszczane są dla opamiętania i nawrócenia na drogę pokory i ufności wobec Mnie.
 
śr. 11.III.92. g. 8,45
IV Stacja Drogi Krzyżowej: Spotkanie z Maryją
Najpierw potrzebne Jest wspomożenie duchowe, z którym przychodzi Matka w każdej sytuacji: w ucisku, trudzie, w cierpieniu, w upadku. Ale także potrzebna jest Jej obecność w codzienności: w czasie pracy, wypoczynku, radości, w spotkaniach z bliźnimi.
Potrzebna jest Jej pomoc, by zachować duszę w czystości i uświęcić swe ciało i całą swoją naturę ludzką.
Miłość Matki jest opoką dla tych, którzy czują się sierotami w świe­cie. A któż nie jest osierocony w swym sercu, które przecież pragnie czystej i doskonałej miłości, jaką może dać tylko Matka. Matka, któ­ra zawsze Mnie przynosi każdemu ludzkiemu dziecku. Która wygładzi każda krzywdę dziecka Swego.
 
pt. 15.III.92.  g. 13,45
V Stacja Drogi Krzyżowej:   Pomoc w niesieniu Krzyża
Jeśli pragniesz unieść własny krzyż, spójrz na krzyże innych i pomóż im je dźwigać. Im bardziej służyć będziesz sercem i dłońmi, tym lżejszy wyda ci się twój własny krzyż. A gdy go ofiarujesz za innych, wtedy on będzie niósł ciebie do Mojego tronu w Niebie.
I nie broń się, gdy spada na ciebie cudzy krzyż, gdy ktoś zmusza cię do przyjęcia go.
Spójrz: tyle jest krzyży niechcianych, odrzuconych, splamionych wzgardą ludzką, wdeptanych w błoto tego świata. Trzeba je podnieść, trzeba ocalić, trzeba złożyć u stóp Ojca, bo Krzyż to świętość, to ocalenie tych, którzy otrzymali ten najpiękniejszy dar Mojej Miłości - Miłości Ukrzyżowanej.
 
wt. 17.III.92. g. 20,25
VI. Stacja Drogi Krzyżowej:    Otarcie  twarzy Jezusa
Spójrz w swoje serce: ile w nim Miłosierdzia? Ile odwagi i sa­mozaparcia, by okazać życzliwość i pomoc człowiekowi pogardzanemu przez innych? Ile pokory, by pochylić się i dotknąć człowieka zbrukanego - z szacunkiem i miłością dotknąć?
Miłosierdzie różne ma oblicza, ale najbardziej prawdziwym jest po­kora i miłość, które pociągają do czynów heroicznych. One to przy­wracają piękno obliczu ludzkiemu: twemu i tego, komu je otarłaś. Bo wtedy widać Boga w człowieku.
Cóż warta pomoc bez miłosierdzia?
 
czw. 19.III.92.  g. 18,5
VII Stacja Drogi Krzyżowej:    Powtórny upadek
Upadkiem osób powołany do bliskiego współżycia ze Mną i sprawo­wania Moich tajemnic w Kościele, jest pycha duchowa. Ona jako sub­telna pokusa dumy wobec innych z Mojego wyróżnienia i z Moich łask pojawia się w sercu dążącym świętości.
Ona także po oczyszczeniu serca w spowiedzi świętej pojawia się jako zadowolenie z siebie i poczucia wyższości nad innymi. Ona też odrywa oczy ode mnie i każe patrzeć na siebie.
Ważne bardzo są więc akty pokory polegające na tym, aby wszystko, co dobre w sobie widzieć jako Mój dar a Moją łaskę darmo daną. Aby okazywać wdzięczność Bogu za wszelkie dobro, jakie czyni posługując się tobą i jakiego doznajesz od innych.
Gdy płynie przez ciebie Miłość Moja, gdy wylewa się na innych z mocą przez twoje dłonie i twoje serce - dziękuj w skrusze, bo dzieje się coś, czego nie jesteś godna, czego nie rozumiesz, co nie od ciebie zależy. A co możesz zniszczyć wpuszczając pokusę pychy do swej duszy i zatruć jej odorem, woń Mojej świętości, jaką cię wypełniłem.
 
wt. 24.III.92. g.11,40
VIII Stacja Drogi Krzyżowej:    Pouczenie Boże
Rozważ, pomiędzy jakimi stacjami umieściłem Moje pouczenie. I dos­trzeż to, że choć upadłem jako człowiek słaby, przygnieciony grze­chem ludzkim, to przecież pouczenie płaczących nade Mną pochodziło wprost z serca Boga.
Niech cię nie obchodzą słabości tych, przez których cię pouczam. Przyjmuj z czystym i otwartym sercem to, co do ciebie mówię ich us­tami, co czynię ich rękoma, by poprowadzić cię drogą służby i mi­łości.
Módl się i kochaj. Swoją miłością ofiarną zakrywaj ich słabości i umacniaj świętość w nich i w wielu przez ich serce, aby i twoja du­sza doznała uświęcenia i pokoju we Mnie.
 
pt. 27.III.92. g. 20,35
IX Stacja Drogi Krzyżowej:      trzeci upadek
Twoim trzecim upadkiem jest ciągłe powtarzanie tych samych upad­ków i stres z tego powodu lub zobojętnienie.
A trzeba, abyś dogłębnie poznała swoją słabość i niemożność poko­nania jej bez Mojej łaski.
Trzeba, abyś nauczyła się cierpliwości wobec siebie samej i z poko­rą przyjmowała świadomość własne nędzy. Oraz także abyś nauczyła się cierpliwości wobec słabości łych bliźnich i miłowania ich taki­mi, jacy są.
Ukochać drugiego, mimo jego nędzy, można jedynie wtedy, gdy dogłębnie pozna się nędzę i bezsilność swoją. Nie załamuj się więc lecz usil­nie dąż do ciągłego powstawania i podnoszenia innych wyczekując Mo­jego Miłosierdzia z nadzieją i pokojem w sercu.
Największym upadkiem jest bowiem brak nadziei i woli powstania.
 
sob. 28.III.92.  g. 5,30
Chcę, abyś była dobrą uczennicą i służebnicą Moją: abyś słu­żyła swym braciom myślą, mową i uczynkiem. Abyś kochała ich myślą, mową i uczynkiem.
KOCHAĆ MYŚLĄ to znaczy każde zło i słabość, jakie dostrzegasz u swego bliźniego, o jakich się dowiadujesz, zanurzać w Miłosierdziu – modlić się, wybaczać i pragnąć jego powstania. Zwłaszcza to zło, jakie ciebie dotyka i rani, obejmować Miłosierdziem.
Jeśli ktoś upadł w błoto i szamocze się w nim, nie sposób, aby nie obryzgał innych, zwłaszcza tych, którzy są najbliżej. Nie uciekaj wtedy, aby oczyścić się i nie sięgaj po błoto, by jego ochlapać odpłacając mu, bo jemu nie pomożesz i sama się pobrudzisz.
Kochaj, by miłość osuszyła kałużę w jakiej jest i błoto, jakim się skalał. Gorąca miłość sprawi, że błoto wyschnie i odpadnie tak z nie go jak i z ciebie.
KOCHAĆ M0WĄ  to nie rozsiewać wśród innych tego, co złe. Nie powta­rzać tego co wiesz, co poznałaś i zobaczyłaś z nędzy ludzkiej bliźnich twoich - tych bliskich i tych dalekich. I nie na­rzekać!
Mówić tylko to, co służy dobru zwłaszcza ostrzegając innych przed złem, aby szli za Mną zwróceni twarzą w stronę Światła i nie od­wracali się w stronę ciemności.
Wielkie zasługi ma ten, kto zakrywa swoją miłością i swoim milcze­niem grzechy braci. A jeszcze większe ma ten, kto ukazuje dobro w braciach swoich, bo ukazując Dobro, Mnie ukazuje obecnego w każ­dym człowieku i każdej sytuacji.
Cóż zresztą wiesz o sercu brata swego, by je oceniać i wydawać opinię?
KOCHAĆ UCZYNKIEM to mądrze służyć pomocą - według woli Mojej, abyś nie popadła w skrajność wyniszczającą twą duszę. Wszelkiej biedzie nie zaradzisz, bo dwoje rąk masz tylko. Służ więc tak, by ręce twoje sprawne były i by uniosły to, co podejmujesz.
Gdy chwycisz zbyt wiele w swe dłonie wszystko ci wypadnie i nie unie­siesz nędzy czyjejś, a może także swojej własnej. Może więcej zła będzie niż dobra, gdy podniesiesz i upuścisz.
Kochaj mądrze, by nie wyręczać, lecz wspomagać w niesieniu cierpie­nia i krzyża - z miłością, w zjednoczeniu ze Mną. Uświęcone cierpienie i uświęcony trud - oto wartość pobytu człowieka na ziemi.
Tak więc kochaj myślą, mową i uczynkiem wszystkich bliźnich two­ich, bo takie jest posłannictwo tego, kogo wybrałem na Mojego ucz­nia i apostoła. Niech twoim celem pójścia za Mną nie będzie tylko twoja własna doskonałość i świętość. Niech twoje oczy i twoje serce nie będą zwrócone na siebie samą.
Patrz we Mnie i kochaj bliźnich swoich, by Miłość zrodziła w tobie heroizm serca. Tylko Miłość zdolna jest do heroizmu. Tylko Miłość rodzi heroizm - ofiarowanie siebie za bliźnich jak Ja: twój Mistrz i Oblubieniec.
 
wt. 31.III.92.  g.22.
X Stacja Drogi Krzyżowej:     Ogołocenie
Nie ma ofiary bez ogołocenia. Najpierw trzeba oddać to, co zewnętrzne, co materialne. Bo wydaje ci się, że jest twoje i że przyozdabiając twoje ciało dodaje ci wartości.
Trzeba oddać także to, co służy twemu egoizmowi i twej próżności - co nie jest konieczne dla twego istnienia i wypełniania misji, jaką otrzymałaś ode Mnie, co od ludzi pochodzi. To trzeba oddać pozwala­jąc im żeby zabrali. I nie zważać na to, co z tym uczynią.
Oddaj wszystko w swoim sercu i bądź wolna wobec świata i wobec lu­dzi, aby jedynie Miłość rządziła tobą, ubogacała cię i przyozdabiała. Abyś jej służyła wyłącznie.
I nie bój się obnażenia prawdy o tobie. Stań przed ludźmi i przed Bogiem z nagim sercem i nagim sumieniem, z odkrytą prawdą w twej twarzy. Bo Miłości niczym nie trzeba osłaniać i niczego jej dodawać.
 
czw. 2.IV.92. g.23,10
Ogołocenie to też odejście od uzależnienia twojej wiary, miłości i nadziei od Moich pociech duchowych, od powodzenia w świecie i od twojego samopoczucia fizycznego.
Wiesz, że jestem. Że jestem Miłością, Mądrością i Wszechmocą, że cię kocham. To niech ci wystarczy do życia  w wierze, pokoju i radości.
I do ufnego pójścia za mną tam, gdzie prowadzi cię Miłość Moja ofia­rowana za dzieci tego świata.
g. 23,40
Doskonałość człowieka nie polega na tym, aby wybierał sobie naj­bardziej chwalebne dzieła i pragnął odegrać w nich ważną rolę.
Najdoskonalszy jest ten, kto wypełni to, do czego został powołany choćby rola jego wydawała się marna w oczach świata. Moja ocena dos­konałości człowieka opiera się na jego gorliwości z jaką wypełnia to, do czego go przeznaczyłem i przygotowałem.
Każda rzecz, jaka powstaje z woli Mojej jest równie ważna choć jedna i może być mała a inna wielka. Istotne jest to, aby była dobrze wykonana. Świętością jest pokora, która skłania do radowania się tym miejscem, jakie Ja wyznaczyłem w planie zbawienia. Tam najpełniej można Mnie spotkać.
W miejscu, do którego pociąga pycha czeka szatan udający Boga.
 
pt. 3.IV.92. g. 8,35
Nie szukaj tego, co wielkie - szukaj woli Mojej
XI Stacja Drogi Krzyżowej:    Przybicie do  Krzyża
Już niczego nie chciej tu /na ziemi/, lecz wszystkiego oczekuj tam / w niebie/ - dla ciebie i dla braci twoich. We Mnie oczekuj.
Niebem Moim się otaczaj z aniołami i świętymi Moimi i z Matką Moją.
Nie żyjesz dla ciała i cielesności duszy twojej. Żyjesz dla Ducha.
Jemu ciało oddaj i podporządkuj - do końca, do przebicia i ukrzyżo­wania tego wszystkiego, co łączy cię ze światem i co pochodzi od niego.
Oddaj to, a ból oddania ofiaruj za braci, aby oni mogli odłączyć się od tego, co zamyka ich w świecie, w ciele i co zamyka drzwi dla Nieba Mojego w ich duszach.
Oto powołałem cię, stworzyłem i wyposażyłem do ofiary całkowitej ukrzyżowania w świecie, samotności i oddania każdej kropli krwi za braci, aby oni trafili tam, gdzie jestem Ja Zmartwychwstały na wieki.
Radość ofiary Jest twoim pokarmem i życiem twoim zanim powiem: „wykonało się”.
 
wt. 7.IV.92. g. 8,35
XXI Stacja Drogi Krzyżowej:     Wywyższenie na Krzyżu
Jeśli chcesz czegokolwiek dokonać dla Królestwa Bożego - dla swe­go i innych zbawienia - to nie masz lepszego narzędzia jak krzyż, by to uczynić. To jest jedyne, najdoskonalsze narzędzie, jakie daje Ojciec umiłowanym dzieciom Swoim, które chcą współdziałać ze Mną.
Wywyższenie Miłości jest na krzyżu. Krzyż to jedyne miejsce, gdzie miłość jest autentyczna, wywyższona i gdzie podnosi i unosi wszyst­kich. Tylko krzyż wywyższa twoją duszę ponad zniewolenie cieles­nością. Krzyż oczyszcza, uzdrawia, uświęca duszę twoją i dusze tych, których ze sobą tam uniosłaś.
Oddanie ducha Ojcu w akcie ofiary za bliźnich może najdoskonalej i najowocniej dokonać się w tym najwyższym miejscu ziemi jakim jest krzyż i wznieść ku Niebu to, co na nim zawisło.
Moje Serce tam zostało otwarte dla świata? tam jest miejsce, gdzie bije źródło Wody Życia i gdzie płynie Krew Zbawienia.
Przybliż się do Źródła, aby z niego czerpać życie dla braci.
 
czw.9.IV.92. g. 10,45
Dziecko Maje, niech cię nie zasmuca to, że nie widzisz postępu w rozwoju twej duszy. Ona rośnie każdego dnia na mocy Miłości Mojej, bo oddałaś Mi siebie. Rośnie w ukryciu jak roślina, w której nie zauważasz zmiany, gdy się jej przyglądasz.
Dopiero po czasie dostrzegasz, że jest większa, że wypuszcza nowe gałązki. Aż pewnego dnia zobaczysz kwiat i radować się będziesz jego pięknem i jego wonią.
Promienie słońca to uczyniły i twoja wytrwałość codziennego nawil­żania.
 
pt. 10.IV.92.  g.6,20          /podczas   Drogi Krzyżowej/
I.     Nie ośmielaj się osądzać dzieł Moich, albowiem niczym jest twój rozum wobec Mojej mądrości.
II.     Nie odbieraj nikomu krzyża, lecz go umacniaj aby uniósł.
III.   Nie ubolewaj nad cudzym upadkiem, lecz wspieraj modlitwą i pokutą twoją.
IV.    W opiece Matki pokładaj nadzieję.
V.     Czyń, co możesz, a resztę w pokoju duszy pozostaw Bogu.
VI.    Nie bądź skąpa w czynieniu miłosierdzia.
VII.   Upadki są po to, by z nich powstawać w skrusze serca.
VIII.  Żyj wolą Moją i karm się pouczeniem Moim.
IX.    Rutyna też jest upadkiem.
X.     Pozwól Mi ogołocić tych, których kochasz. Niech oni ujrzą swą nagość, by wyzwolić   się od siebie samych.
XI.    Oddaj Mi rany twoje, i bliźnich i świata, bym uleczył Miłością.
XIX.  Dusza twoja niech spoczywa w Bogu, bo Jego Jest.
XIII.  Masz Matkę, która przedstawi cię Bogu.
XIV.  Światu pozostaw, co od niego pochodzi.
Amen!
 
g.8,45
XIII Stacja Drogi Krzyżowej:       Powrót do Matki
Matka cię zrodzi do nowego życia. Oddaj się Jej, gdy nadejdzie dzień twoich narodzin. Ona w Swych dłoniach uniesie cię, by złożyć twą duszę przed tronem Ojca.
Do życia na ziemi zrodziła cię matka ziemska, do życia w Niebie rodzi cię Moja Matka. Nie lękaj się więc chwili twojego przejścia. Miłość Matki cię otoczy i przeprowadzi do chwały Nieba.
 
 
wt. 14.IV.92. g.8,45 Wielki Wtorek
XIV Stacja Drogi Krzyżowej: Pogrzeb
Wszystko, co łączy cię ze światem poza Miłością i Miłosierdziem niech stanie się martwe. Oddaj to ziemi, bo do niej należy.
A twoja dusza niech wzięci do Nieba, do Mojej Chwały w Bogu-Ojcu.
Choć będziesz tu jeszcze - będziesz w Niebie i wszędzie, gdzie się­gnie myśl twoja, sięgnie Niebo, bo ono będzie w tobie - w każdym poruszeniu serca i myśli twojej.
Módl się, pragnij i czuwaj dzień i noc, by nie zgubić matki łaski, jaka jest ci dana w powołaniu twoim.
Amen!
 
pt. 17.IV.92. g. 2,10  Wielki  Piątek
Wielu rozważa Moją Mękę zawartą w tajemnicach, bolesnych Różańca Świętego i w stacjach Drogi Krzyżowej, i głównie skupiają się na Moich cierpieniach cielesnych.
A jednak nie one były największe i nie w nich dokonała się Moja Ofiara. Moja Ofiara dokonała się w Duszy Mojej podczas modlitwy w Ogrójcu i potem w ciemnicy, gdzie szatan miał swobodny dostęp do Mnie w sfe­rze Ducha, a Moja łączność z Ojcem była oddalona.
Wtedy wszelkie zło uczynione przez ludzi – przeszłe i przyszłe -  otoczyło Mnie i przenikało Moją Duszę, a Ja musiałem to wytrzymać i pokonać, bo taka była wola 0jca i tak chciałem.
Cierpienia fizyczne, które były okrutne i które świat ujrzał, były tylko bladym odbiciem cierpień Mojej Duszy. Cierpienia fizyczne są ograniczone wytrzymałością ciała. Gdy granica jest przekroczona ciało umiera. Dasza nigdy nie umiera, a nasilenie cierpień duchowych nie ma granic - granicą jest wielkość zła i oddalenia od Boga.
Byłem sam z Miłością Ojca w Duszy wobec zła świata i Piekła. Moja bronią była Miłość.
I wtedy i tam dokonała się konfrontacja i nastąpiło zwycięstwo. Ono było w DuszyMojejzawszedla Mnieprzecież czas nie istnieje, a dany jest tylko światu i stworzeniom.
Świat i stworzenia spotykają się ze Mną w czasie. W czasie się po­jawiają i znikają i przechodzą do wieczności, gdy wypełniona zosta­nie miara, jaka jest im dana.
W czasie przyszedłem na ziemię jako Człowiek, by objawić Miłość.
By ukazać zwycięstwo Miłości. Jedynie Miłość jest zwycięska. Wszystko w zetknięciu z Miłością musi spłonąć i ulecieć do Nieba jak wonny dym kadzidła albo zamienić się w popiół i pozostać w ciem­ności piekła.
Przyszedłem ogień rzucić na świat. I płonie. I będzie płonął aż wszystko ogarnie i zamieni w wonny dym chwały albo w popiół potępienia.
 
pn. 27.IV.92.  g. 8,25
Dziecko Moje, pamiętaj o tym, że twoja służba wobec braci ma nie­ograniczone możliwości. Nie mówię o możliwościach rąk i rozumu, bo te mają swoje granice i rozsądek nakazuje, by ich nie przekraczać w trosce o swoje zdrowie i skuteczność tego, co podejmujesz.
Lepiej bowiem mniej wykonać dobrze niż zatracić siebie i zgubić kon­takt ze Mną w pogoni za coraz to nowymi czynami rąk i umysłu. Nie będą one wówczas owocne, zawiedziesz braci i zniszczysz siebie.
A także zniszczysz to jedyne , co chciałem twoimi dłońmi i twoim umysłem uczynić dla ich dobra.
Mówiąc o nieograniczoności służby chcę ci powiedzieć o nieograniczo­nych możliwościach serca - duszy twojej, o nieograniczonej żadnymi uwarunkowaniami miłości. Miłość nie ma granic: możesz czerpać ją z Mojego Serca i nigdy jej nie zabraknie. I możesz coraz bardziej kochać braci, aż do ofiary z siebie za nich. Do nieograniczonego brania ze Mnie, by im dawać ciągle więcej i więcej.
Źródło się nie wyczerpie, a twoje serce będzie rosło, by ogarnąć cały świat coraz jaśniejszym i gorętszym płomieniem Miłości.
 
śr. 20.V.92.
Każde dzieło Boże ma swój charyzmat, a żadne nie ma wszystkich charyzmatów. Dlatego potrzebna jest jedność i harmonia, aby się uzupełniać i razem tworzyć pełnię łask.
Podobnie jest z ludźmi. Każdy posiada cząsteczkę doskonałości Bożej po to, aby razem z innymi tworzyć całość doskonałości, jaką Bóg urzeczywistnił w Swoim stworzeniu.
Pokolenia, które następują po sobie w czasie uzupełniają to, co w Swym planie przewidział Ojciec Niebieski. Każdy człowiek przy­chodząc na świat wnosi sobą coś, czego jeszcze brak w Bożym dziele stworzenia.
I będzie to trwało tak długo, aż wypełni się wszystko, czego zaprag­nął Bóg, aby Jego dzieło było skończone w swej doskonałości. Czas jest narzędziem tego procesu, którego nie powstrzyma żadna siła ludzka ani szatańska.
Ponad całym stworzeniem panuje wola Boża, a stworzenia, które się jej przeciwstawiają nie niszczą planu Stwórcy lecz siebie samych, oddzielając się od źródła Życia.
Istoty ludzkie rozum otrzymały po to, aby poznawać Boga. Jego wole i doskonałość stworzenia, i by współdziałać z Nim w wypełnianiu się Jego woli. W tym bowiem jest pełnia radości i szczęścia, do jakiej każda istota ludzka, została powołana.
 
N. 24.V.92.  g. 9
Każdy grzech ludzki czyni wyrwę w Moim Królestwie Miłości.
Strzeż się i pilnuj abyś nie uległa pokusie w chwili nasilenia próby, która trwa nieustannie - całe twoje życie ziemskie.
Proś Maryję, aniołów i świętych w Niebie o ochronę, byś budowała Królestwo Moje, a nie szkodziła mu swymi grzechami. Każdy grzech jest budowaniem królestwa szatana na ziemi i w sercach ludzi, każda nieprzyjaźń i nieżyczliwość także.
Ludziom źle czyniącym potrzebne jest Miłosierdzie i pomoc przez wsta­wiennictwo Matki Mojej, a o to prosić zawsze możesz. I jest koniecz­ne, byś to czyniła, współczując im w ich cierpieniu, z którego nie zawsze zdają sobie sprawę.
Módl się i pokutuj za tych, którzy uczynić tego nie potrafią, bo ulegli złu, jakie dziś tak bardzo panuje w świecie.
 
Sob. 20.VI. 92.  g. 23,20
Wszystko jest owocem modlitwy. Jaka modlitwa - takie życie: stan twojej duszy i ciała, oraz twoje czyny - ich przydatność dla budowa­nia Królestwa Bożego w duszach ludzkich, dla ratowania tych, co giną w grzechach swoich.
Wszystko, cokolwiek czynisz swoim sercem, umysłem lub dłońmi - aby miało sens i wartość - musi zaczynać się od modlitwy i kończyć się modlitwą, i trwać w niej.
Modlitwa to jedność ze Mną. A przecież Ja jestem początkiem i koń­cem wszystkiego, co istnieje: Alfą i Omegą. Beze Mnie nic uczynić nie możesz - nic, co zawiera wartość pozytywną.
Wielu ginie, świat pogrążony jest w ciemnościach, bo brak modlitwy, brak jedności ze Mną. Wysiłki, praca, energia tak bardzo wielu lu­dzi obdarzonych obficie Moimi darami - tworzy złe owoce, zatrute jadem piekła, które zawsze jest tam, gdzie brak zwrócenia się do Mnie w ufnej i szczerej modlitwie, Gdzie brak oparcia się na Mojej mądrości i woli.
Ile modlitwy? tyle miłości, mądrości i pokoju w twoim sercu.
Ile przyjęłaś ode Mnie podczas modlitwy, tyle możesz dać - tego, co warto dawać - drugiemu człowiekowi.
Od siebie nie masz nie do dania. Możesz przekazywać, braciom swoim jedynie:       !
- Moje dobro,
- swoją pustkę,
- lub zło piekła.
I tak się dzieje zależnie od tego, jakie jest twoje życie modlitwy: jej ciągłość, głębia i żarliwość. I nie sądź, że możesz coś zgroma­dzić w swoim sercu i potem samodzielnie się tym posługiwać. Dobro, miłość, mądrość jest energią, która płynie z Boskiego Źródła o ile jesteś z nim połączona w modlitwie.
 
pt. 21.VIII.92   g.21
Ofiara to konkretne czyny, postawy, zachowania w sytuacjach trud­nych, w konfrontacji z ludźmi, którzy ranią. I nie trzeba oczekiwać na jakąś abstrakcyjną Moją łaskę cierpień.
Gdy zgodzisz się w sercu swoim na rany, które zadadzą ci ludzie przestaniesz się ich lękać, unikać, zamykać się w sobie. Staniesz się wol­na i będziesz kierować sią Miłością kochając jak Ja za nic i mimo ran, by obdarzać i zbawiać.
Łk 18,1. 7 ”Powiedział im też ...  że zawsze powinni się modlić i nie ustawać.
A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?“
pn. 31.VIII.92. g.8
Nie zrażaj się nigdy słabościami ludzkimi Moich posłańców, gdy. dokonują rzeczy świętych w Imię Moje. Nie powątpiewaj w moc Moją w nich. ludzka słabość i ułomność nie przeczy świętości i prawdzie, rzeczy wielkich, gdy się nimi posługuję, by okazać moc i chwałę Moją,
Ja, jako Człowiek upadałem wielokrotnie na Drodze Krzyżowej, bo cia­ło ludzkie jest słabe. A pouczenie Moje na ósmej stacji dokonane zos­tało między dwoma upadkami po to, aby ukazać moc Ducha niezależną od słabości ciała.
Każdy człowiek podlega słabościom natury ludzkiej. To jest oścień według właściwości jakie każdy otrzymał, a którym duch jego powinien przeciwstawiać się w trudzie i znoju całe życie. Trzeba mieć cierpli­wość w znoszeniu tego i ufność w Miłosierdzie Boże. Mieć cierpliwość wobec siebie i jeszcze większą wobec bliźnich, którzy cierpią z po­wodu słabej i grzesznej natury ludzkiej w jakiej ich święta dusza jest zamknięta podobnie jak twoja.
Nie lękaj się słabości własnych i bliźnich twoich. Patrz w ich duszę i w swoją duszę stworzoną na obraz i podobieństwo Boże. Dostrzegaj świętość, dostrzegaj Moje działanie i Moje światło, które jest w każ­dym człowieku i w tobie. I przyjmuj je ufnie, z sercem radosnym, bo Moja Miłość i Miłosierdzie większe są od małości ludzkich.
 
Mk 11, 22-25 „Jezus im odpowiedział: Miejcie wiarę w Boga...    ... dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modli­twie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze.”
 
sob. 12.IX.92.  g.5,10
Miłość to zdolność do ofiary. Dojrzewa i pogłębia się w trudach i cierpieniach. W przeciwstawianiu się pokusom, w czasie którym musi trwać, by dojrzałość nie była pozorna, powierzchowna, oparta na uczuciach egoistycznych.
Wydarzenia, w jakich uczestniczysz w codzienności twojej są przypowieściami, przez które mówię do ciebie.
 
N. 13.IX.92. g. 17,45
Obdarzać Dobrem mogą tylko ludzie szczęśliwi, bo tylko oni mają Dobro w swym sercu - i dlatego są szczęśliwi.
Zjednocz się ze Mną i raduj się Mną, a wtedy wszystko, co z ciebie wypłynie będzie Miłością. I obficie płynąć będzie.
Modlitwa to chłonąć Boga ze wszystkich sił i radować się, że jesteś i że On jest. To coraz głębsze poznanie siebie i wszystkiego w Nim - uwolnienie od uwarunkowań narzuconych przez świat, innych i samego siebie.
 
Ef 6,18b „Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością.”
 
pt. 18.IX.92. g.6
Męczeństwo nie musi oznaczać cierpienia i nie powinno. Powinno oznaczać miłość aż do zatraty tego, co cielesne, co odbierają zmys­ły ciała i pożądliwość serca. Męczeństwo, aby miało wartość ekspia­cji musi być czystą miłością.
Jakże bardzo jest ono dziś potrzebne w świecie, który zniewolony jest cielesnością ciała i duszy aż do granie opętania.
Miłość, Moje dziecko, to nie przywiązywanie ludzi wzajemne do sie­bie, lecz uwalnianie. Prawdziwie kochać można tylko w pełnej wol­ności od oczekiwań i pragnień nie tylko w odniesieniu do wymiaru ciała, ale nade wszystko do pożądań duchowych.
Czysty dar z siebie jest wtedy, gdy nic nie pragniesz dla siebie: żadnej satysfakcji, żadnej zapłaty, żadnej wdzięczności, żadnych uczuć. Tylko wtedy możesz czynić prawdziwe dobro, bo tylko wtedy nie rodzi się w twym sercu to, co niszczy ciebie samą, a pośrednio i innych: to jest żal, rozczarowanie, niechęć. A może nawet osądza­nie prowadzące do potępiania innych.
Męczeństwo jest szczytem miłości. Bo to ma być śmierć egoizmu i zwy­cięstwo czystej miłości.
Aby iść do ludzi z darem serca trzeba mieć serce wole: uwolnione od wszelkich pożądań. Trzeba zburzyć tą "Jerozolimę”, jaką wybudowa­łaś w swoim sercu sądząc, że to jest “miasto święte".
Jedno pragnienie i jedna radość jest potrzebna: pragnienie Boga i posiadanie Boga. I bycie w tym stanie duszy tam, gdzie jesteś w codzienności twojej. Obojętne czy w świątyni, czy na ulicy, bo świątynię niesiesz ze sobą w sercu swoim wszędzie.
Nie myśl o innych w kategorii ich relacji wobec ciebie. Czy wzajem­nej relacji opartej na oczekiwaniach, doznaniach emocjonalnych, powinnościach. I nie oceniaj. Staraj się zrozumieć i wesprzeć, by coraz bardziej stawali się wolni wobec ludzi /także wobec ciebie/ i wobec świata, i coraz bardziej znajdowali radość we Mnie. Tą ra­dość, która nie jest zagrożona niczym i której nic nie jest w sta­nie zniszczyć.
Łk 18, 1. 7-8a  „Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.”
śr. 28.X.92. g.16,40
Nic ci się nie należy ... ode Mnie, ani od ludzi ... a to, co otrzymujesz przyjmuj z radością: każdy dzień i to, czym go wypeł­niam, posługując się ludźmi i sytuacjami.
Każdy dzień jest stopniem, na który wstępujesz zbliżając się do Mnie - do ostatecznego spotkania ze Mną.
Co przynosisz w swoim sercu wstępując nań? Czym ubogacasz swoje serce? Kogo Mi przyprowadzasz ze sobą, kogo przynosisz w sercu swoim?
Każdy dzień jest talentem miłości otrzymanym ode Mnie i pragnieniem Moim jest, by był pomnożony w sercach wielu i w sercu twoim.
Mk 1,15 „Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się ...”
sob. 31.X.92, g.21,50
Trzeba, abyś się ćwiczyła w oddawaniu Mi wszystkiego, co poja­wia się w twym umyśle i w twym sercu - natychmiast! Aby wykształcił się w tobie odruch, który nie dopuści zła do twego wnętrza, jakkol­wiek silny będzie jego napór i natarczywość.
Ćwiczę twoją wolę i umiejętność czynienia tego, co wiesz, aby nie było w tobie rozbieżności pomiędzy świadomością, a czynami serca i umysłu. Długa i pełna trudu jest droga pomiędzy tym, co się wie, a tym co się czyni.
Trzeba, aby wykształcił się w tobie odruch reagowania miłością na wszystko, co cię spotyka tak w twoim życiu wewnętrznym, jak i wśród ludzi. Wtedy dopiero staniesz się autentyczną Apostołką Czystej Miłości i wtedy twoja służba i twoja ofiara osiągną pełną wartość.
I. 1.XI.92.  g.5,50
Jeśli coś czyni się szybko, to powierzchownie. Jeśli podejmuje się wiele, to się spłyca.
Ale jeśli niewiele i powoli to jeszcze nie znaczy, że głęboko.
W życiu wewnętrznym, podobnie jak i w działaniach zewnętrznych /któ­re 00winny być owocem tego pierwszego/ czas jest narzędziem pogłę­biania i doskonalenia. Dusza bowiem dla swej przemiany i rozum dla nabycia mądrości potrzebują obcowania ze Mną w rozciągłości czasu, jaki dany jest człowiekowi i światu.
g. 8,0
Młodość pełna jest czynów bez zastanowienia, starość zastanowienia bez czynów. Wiek dojrzały wymaga jednego i drogiego.
 
pn. 2.XI.92.  g. 8,40
W podejmowaniu każdego czynu serca, umysłu lub rąk potrzebna jest roztropność, aby nie ulec złudzeniu, że czyni się Moją wolę, gdy pojawiają się myśli i pragnienia działania - jakże często inspiro­wane przez własny egoizm /pychę lub próżność/ lub przez złego ducha.
O dar rozeznania módl się nieustannie i trwaj przede Mną w pokorze, aby spłynęły na ciebie Mądrość i Pokój.         
Serce i umysł człowieka atakowane są ciągle przez zło, by powstał niepokój i błędy. I wielkiego wysiłku potrzeba, aby nie ulec, aby nie dać się omamić podstępnym zakusom zła ukrytym pod pozorami dobra i racji.
Czuwajcie i chrońcie we Mnie wasze serca i umysły.
Pierwszym krokiem w kierunku Mądrości jest dostrzeżenie własnej naiwności i głupoty.
 
wt. 3.XI.92. g.8,20 /podczas Drogi Krzyżowej/
Nie szukaj pomocy u ludzi, ale przyjmuj z miłością i wdzięcznym sercem, gdy Ja przez Ludzi będę ci ją dawał. Szukaj pomocy zawsze tylko u Mnie i ufnie oczekuj przyjmując to, co jest ci dane. Oczy zwracaj ku Niebu, aby żyć w Miłości na ziemi.
Świat jest miejscem uświęcenia świętych i zagłady grzesznych, którzy nie pozwalają sobie pomóc.
 
śr.4.XI.92. g.10,40
- Dziś, Jezu, mówisz w Ewangelii o wyrzeczeniu. Czego mam się wyrzec?
+ Siebie.
- Na czym to ma polegać?
+ W konkretnych sytuacjach dbaj tylko o dobro innych - dobro dusz nade wszystko.
O twoje dobro Ja sam zadbam.
Nie oceniaj siebie, lecz z pokojem i ufnością oddawaj się Miłosierdziu Memu.
 
N. 3.XI.92. g.17,40
Przebywaj ze Mną we wnętrzu swoim, a wtedy każda relacja wobec drugiego człowieka będzie miłością. I doświadczysz jak wielkim posłannictwem jest wszędzie wnosić Miłość. Nie oczekuj i nie organizuj specjalnych sytuacji, bo zgubisz teraźniejszość, jaka jest ci dana, by ujawniła się Moja Miłość przez ciebie. Miłość zawierająca Pokój i Mądrość.
Dz 9, 17b "Pan Jezus, co ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym.”
 
czw. 19.XI.92.  g.5,55
Badaj, dziecko Moje, intencje twego serca, czy źródłem ich jest Miłość Moja, czy twój egocentryzm. Wystawiaj serce swoje na promie­nie Mojej Miłości, bym leczył je nieustannie i ubogacał.
 
śr. 2.XII.92. g. 16
Święta i pełna chwały jest modlitwa mieszkańców Nieba. Modlitwa dzieci ziemi może być tylko wzdychaniem. I dobrze jeśli jest wzdy­chaniem z głębi serca. Znacznie gorzej, jeśli jest tylko słowami, chociażby bardzo pięknymi.
 
czw. 3.XII.92. g. 10,30
Trzeba być obydwoma jednocześnie: Marią wobec Mnie, Martą wobec ludzi.
 
N. 13.XII.92. g.20,20
Wasza niemądrość i grzeszność Mnie nie dotyka, tylko was samych. Ja wam współczuję, bo was kocham. Bo wasza nędza jest tak wielka, że wzbudza jedynie Moje Miłosierdzie. Każdy je otrzyma i będzie ocalony jeśli nim nie wzgardzi lub jeśli znajdzie się ktoś, kto będzie za nim błagał o Miłosierdzie.
 
Czw. 17.XII.92. g.23
Dał mi Pan zrozumieć, że kochać Go - wypełniać pierwsze przy­kazanie miłości - można tylko dlatego, że On pierwszy nas umiłował. A zatem, żeby Go móc kochać trzeba doznać Jego Miłości. Nie poprzez to, co dla nas uczynił, co nam dał, ale przez bezpośredni kontakt z Nim, przez doświadczenie Jego samego.
Oczywiście ma się wolną wole, ale wtedy daje ona tylko dwie możli­wości: pójść drogą św. Jana Apostoła, albo Judasza byłego Apostoła.
Słowne nakłanianie do tego, by Boga kochać jest próżnym gadaniem. Jedynie sens ma stwarzanie sytuacji, w których można Go doznać. A takie sytuacje mogą stwarzać tylko ci, którzy sami Go doznają. To doznanie Boga jest tym, co przemienia. Po czym już nic, tak na­prawdę, nie można pragnąć, tylko Jego. I od kiedy wszystko zostaje uporządkowane według właściwej hierarchii wartości. Nicze­go nie trzeba się wyrzekać, bo wszystko jest na swoim miejscu.
To znaczy: Pan jest Wartością a wszystko inne o tyle ma wartość, o ile służy zbliżaniu się do Niego.
A ponieważ Miłość jest emanacją, stąd też sprawia, że pragnie się aby innych też to szczęście spotkało i usiłuje się im pomóc.
 
N. 20.XII.92. g.12,20
Dziecko Moje, oblubienico Moja, troszcz się bardzo i zabiegaj o bezpośredni kontakt ze Mną. O to spotkanie w Miłości, którego doznałaś tak wiele razy.
Pielęgnuj zażyłość wewnętrzną ze Mną jako największy skarb, jaki można znaleźć będąc na ziemi. To wewnętrzne obcowanie ze Mną ro­dzić będzie w tobie wszystkie dary i owoce Ducha Świętego, a nade wszystko POKÓJ i MIŁOŚĆ, które przemieniać będą ludzi i świat wokół ciebie i za twoim wstawiennictwem.
Przygotowuj się na moment wyprowadzenia cię z „Nazaretu” i oczekuj go. Wiele zależy od twojej gorliwości i wierności trwania we Mnie. Czas biegnie coraz prędzej, a w nim spiętrza się wszystko to, co mu­si runąć i być oczyszczone ogniem z Nieba.
Potrzebni są Apostołowie niosący ludziom Mój Pokój i Moją Miłość, aby ich wesprzeć i ocalić. Potrzeba takich wielu: ludzi o czystych sercach i czystych dłoniach, którzy nie plamią się pożądliwością świata. w których nie ma nic swego zły duch wprowadzający śmierć i zamieszanie wszędzie, nawet wśród sług Kościoła Mego.
W tym ostatecznym czasie szatan szczególnie atakuje Kościół od we­wnątrz, niszcząc i zniewalając dusze poświęcone Bogu. Uderza w pasterzy, by rozproszyć owce.
Trwaj w Sercu Moim i módl się za nich, by ocaleli i by dzięki nim ocalało wielu. Ogniową próbę przechodzi Kościół i słudzy Moi, bo trzeba, aby ujawniło się co jest zbożem, a co kąkolem, gdyż czas żniw nadchodzi.
 
Mt 23,13 „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo zamykacie Królestwo Niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą”.
 
wt 29.XII.92. g.4,35
Trzeba, abyś tu nadal była, przede wszystkim sobie samej, bo jesz­cze nie nadszedł czas twojego największego rozwoju duszy - najwię­kszego zbliżenia do Mnie, jakie jest możliwe.
Trzeba także dlatego, abyś wysługiwała łaski dla innych. Dla tych, którym możesz pomóc będąc wśród nich, wśród ludzi.
Pomoc z czyśćca lub Nieba ma inny wymiar. Pomoc duszy ofiarnej ży­jącej w ciele niejednokrotnie jest niezastąpiona. Ofiaruj swą tę­sknotę za odejściem tym dzieciom Moim, które kurczowo trzymają się życia ziemskiego w nim upatrując jedyny sens swego istnienia.
Raduj się możliwością ofiary tak wielkiej i tak pomocnej duszom zagubionym w ułudzie, jaką roztacza świat. Sensem życia na ziemi jest przygotowanie się do życia w wieczności i pomoc w przygotowaniu się innych.
Zabiorę cię wówczas, gdy osiągniesz kres swych możliwości i gdy twoja służba zostanie wypełniona.
Łk 19,11-28 Przypowieść o minach
 
pt. 1.I.93.  g.11.5
Każda minuta, która nie jest przeżywana wspólnie ze Mną, jest czasem zmarnowanym. Miną wyrzuconą w błoto. Dosłownie!
 
1 J 2,15. 17 „Nie miłujcie świata, ani tego, co jest na świecie . Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki."
 
śr. 6.I.93. g. 14,30            Objawienie Pańskie
Każdy, kogo powołałem do postępowania drogą Ewangelii w Mojej bliskości, powołany został nie tylko dla siebie samego, ale aby wraz ze Mną przywoływać te dzieci Moje, które są oddalone ode Mnie, zwabione ułudą świata i kłamstwem szatana. Aby pomagać im powracać na drogę Prawdy i Miłości i wysługiwać im zbawienie.
Niech cię nie zraża ich wygląd, postępowanie, zachowanie wobec ciebie czy innych.
Jeśli twój brat dostał się w pazury drapieżnego zwierza - choćby nawet wskutek własnego braku roztropności i posłuszeństwa wobec Ojca - i wydaje krzyki niemiłe dla twego ucha, lub szamocze się potrącają cię boleśnie; czy wówczas zajmiesz postawę obojętnego widza urażonego jego zachowaniem i krytykującego go? Potępiającego?
Czy raczej z troską i współczuciem starasz się go uwolnić i wyratować i czy nie wzywasz pomocy kogoś, kto jest silniejszy od ciebie i na kogo możesz liczyć?
Czyń podobnie wobec każdego, kto uwikłany jest w pajęczynę Zła, jaką osnuty jest świat, a której nici w mniejszym lub większym stopniu, dosięgają wszystkich ludzi. Z troską, miłością i współczuciem wstawiaj się za każdym - tym usilniej, im większemu złu ulega.
Trzeba dostrzegać zło i ratować ludzi z gorliwością i samozaparciem, i nigdy nie odwracać się z niechęcią lub obojętnością od człowieka, który kieruje swe kroki w stronę ciemności.
Po to dałem ci poznać Moją Miłość i po to obdarowałem cię wieloma łaskami, abyś wszędzie, gdzie jesteś, wstawiała się za braćmi i po­magała im. Po to       jesteś na świecie wśród    ludzi, aby to   czynie z miłością. Modlitwą i ofiarą góry możesz poru szyć - także góry zła, jakie nagromadziły się w czyimś sercu.
1 Kor 15, 57-58    "Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto bracia moi najmilsi, bądź­cie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.
Nie potępiać nikogo, choćby wielkie zło czynił to minimum, do którego zobowiązany jest każdy Chrześcijanin! Ci, których powołałem na Apostołów Miłości Mojej, zobowiązani są do służby, modlitwy i ofiary w intencji ludzi poddanych Złu i czyniących zło.
Proś Ojca Niebieskiego o umiejętność takiej reakcji wobec każdego, a szczególnie wobec tych, od których ty lub ktoś bliski twemu sercu zaznał zła.
Twoją powinnością jest nie tylko nie potępiać, ale zbawiać. Razem ze Mną i tak jak Ja.
 
pt. 8.1.93 g. 14,30
Droga Krzyżowa
I  Dusza twoja wolna jest od skutków wszelkiej niesprawiedliwości albowiem należy do Mnie i nie dotykają jej żadne sądy ludzkie, które zawsze są ułomne, zaślepione subiektywizmem.
Duszę twoją i każdego, uwolniłem od skutków ludzkich sądów, przyjąwszy ludzki sąd i jego wyrok dotyczący Mojej Osoby,
Żaden sąd, żadna opinia ludzka, nie zmienia stanu i wartości duszy, która oddana jest Bogu. Podobnie żaden wyrok wyznaczony przez ludzi nie odnosi się do duszy lecz do cielesności człowieka i jego związku ze światem. A zatem dotyka ludzi oddanych cielesności i światu, a nie oddziaływuje na ludzi żyjących życiem duchowym, którymi kieruje Bóg, i którzy ukryci są w Nim i z Niego czerpią życie swoje.
II  Przyjęte z miłością zło, które niszczy twoje ciało i odbiera to, co może dać ci świat, ubogaca i uświęca twoją duszę i udo­skonala twoje życie wewnętrzne.
III  Słabość ciała jest ograniczona, jego trwanie również. Rozwój i radość duszy żyjącej w Bogu jest nieskończona.
IV  Kontakt i obcowanie z ludźmi ograniczone są czasem przestrze­nią, możliwościami mózgu, serca i ciała. Uwarunkowane egocen­tryzmem i egoizmem. Powierzchowne. Cielesne.
Kontakt duszy z Bogiem przenika całego człowieka, nasyca go Miłością, zaspokaja wszelkie pragnienia i najgłębsze tęsknoty. Daje poczucie pełni i szczęścia coraz większego, niezależnie od warunków zewnętrznych.
V  Mądrością jest pozwolić Bogu na działanie.
VI  W odruchach serca i czynach miłosierdzia ujawnia się Bóg.
VII  To, co gorszy ludzi żyjących ciałem i światem, dla ludzi udu­chowionych jest motywem do wzrostu gorliwości w oddaniu Bogu siebie i tych, co upadli.
VIII  Celem życia jest słuchanie Boga w obu znaczeniach tego słowa.
IX  Świętość osiąga się przez świadomość upadków i coraz większe pragnienie powstawała z nich siebie i innych.
X  Nikt nie odbierze ci dóbr, które masz w duszy, a jedynie to, co dał ci świat.
XI Zła nie zwycięża się walcząc z nim, lecz przejmując na siebie jego skutki - z miłości, by uchronić innych.
XII Tym, co cię krzyżuje jest twój egoizm.
XIII  Nie jest możliwy jednocześnie kult tego, co daje świat i ludzie
XIV i kult tego, czym jest Bóg /życie jednym i drugim równorzędnie/ Musi obumrzeć jedno, by zrodziło się drugie.
 
sob. 9.1.93. g. 6,20
Najważniejsze jest aby odejść od zgiełku świata i własnych emocji i by otworzyć duszę na rozumienie Mojego działania w tobie i w świe­cie. To otworzy możliwość życia prawdziwego, na które nie będzie miał wpływu świat i twoja cielesność. To będzie początek tego życia, który jest celem twej wędrówki ziemskiej.
 
N 10.I.93. g.22,30
Jakiekolwiek cierpienie, które mogłoby spotkać człowieka na ziemi nie jest wystarczająco duże, by zrównać jego grzeszność. Każda chwi­la i wszystko jest darem Bożego Miłosierdzia. A na nie człowiek od­powiada niewdzięcznością.
 
pn. 11.I.93. g.8,30
Nadzieja jest skrzydłami, miłość sterem, a wiara wzrokiem. Ból natomiast jest proporcjonalny do oddalenia ode Mnie i zwrócenia się ku sobie.
 
wt. 12.I.93. g. 22,30
Upadki mą ją tą wielką wartość, że ukazują prawdę o twoim stanie duszy. Podobnie zapominanie o Mnie w momentach ważnych a niespodziewanych.
 
sob 16.1.93. g.8,25
Poznawać Mnie można tylko przez własne doświadczenie - przez przeżywanie osobistego kontaktu ze Mną.
Im głębsze jest poznanie Prawdy, tym mniejsza możliwość przekazania.
Prawdę poznaje się przez stan duszy - nie poprzez umysł. Dlatego też głębsze porozumienie można znaleźć tylko z tymi, którzy znaj­dują się w podobnym stanie duszy - ale wtedy przydatność słów jest minimalna.
Droga do poznania Prawdy jest przez Miłość. Im jest głębsza, tym mniej posługuje się zmysłami ciała i umysłem. Jest przeżyciem, poz­naniem duchowym powodującym przemianę wszystkiego czym jesteś, co postrzegasz i co czynisz.
Najwięcej możesz powiedzieć milcząc, okazując zrozumienie i czyniąc dobro.
Bardziej zbliża do Prawdy wspólna modlitwa niż wspólna rozmowa.
Bardziej objawia się Miłość przez zrozumienie i czyny miłosierdzia niż przez słowa i gesty wyrażające uczucia.
 
pn. 18.1.93. g.9,10
Bądź czujna i rozpoznawaj, gdy mówię do ciebie posługując się ludźmi lub sytuacjami, bo może być też tak, że w czyichś słowach jest Mój głos. Mój głos zawsze jednak odzywa się w głębi serca wskazując na coś, co dociera do ciebie poprzez zmysły ciała.
 
czw. 21.1.93. g.8,45
Bądź też czujna, by rozpoznawać działanie Zła budzące w sercu niepokój, zniechęcenie lub inne uczucia negatywne.
Oczyszczenie i uzdrowienie wewnętrzne wymaga twojego świadomego re­agowania: odrzucania wszystkiego, co niszczy pokój i miłość i przylgnięcia do Mnie ze wszystkich sił.
Wołaj do Matki w chwilach trudnych.
Mk 3,10 „Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć.”
 
pn. 25.I.95. g. 9      Nawrócenieśw.Pawła
Ja, tak, jak Moja Matka objawiająca się w Fatimie i Medjugoriu, wzywam wszystkich do nawrócenia, modlitwy i pokuty, aby ocalić jak najwięcej istnień ludzkich i jak najwięcej połaci ziemi od totalnego zniszczenia przez szatana, który sieje w sercach ludzi niezgodę, nienawiść i agresję.
Czyńcie pokutę i módlcie się za tych, którzy ulegli nienawiści, i za ich ofiary. I ufajcie Bogu w Trójcy Świętej jedynemu, aby w sercach waszych, w słowach, które mówicie i w waszych czynach był Pokój i była Miłość.
Tylko w ten sposób przeciwstawicie się tej niszczącej fali wzajem­nych nienawiści i niezgody, jaka przelewa się przez świat, ogarniając go coraz bardziej. To nowe działo szatana po fali totalitaryzmu fa­szystowskiego i komunistycznego. Teraz chodzi o to, aby walczyli wszyscy ze wszystkimi, wykorzystując różnice etniczne, narodowościowe, wyznaniowe, czy jakiekolwiek inne.
Strzeżcie się wypowiadania słów, które sieją niepokój i przeciwsta­wiają ludzi między sobą. Jest czas zamętu w świecie i w sercach ludzkich, bo orędzia, jakie zostały światu dane, by powrócić na dro­gi Boże, by modlić się wspólnie i by czynić pokutę, pozostały zlek­ceważone przez świat i tych, którzy kierują państwami i głoszą różne ideologie wywierając wpływ na całe społeczności ludzkie.
Orędzia wzywające do nawrócenia przyjęły jednostki - pojedynczy lu­dzie i ci są krzewicielami pokoju. Ci są nadzieją ocalenia dla wielu z tego zamętu, jaki się zaczął i jaki narasta wbrew pozornym hasłom, czy usiłowaniom do scalania i pokoju.
Nic nie zostanie scalone i nie będzie pokoju bez nawrócenia - bez Boga. Przeciwnie: niepokój i rozbicie będą narastać i rozprzestrze­niać będzie się to, co dzieje się w Jugosławi, która zlekceważyła wezwania Mojej Matki i objawiającej się tam.
Niech to, co tam się dzieje, będzie przestrogą dla świata, któremu grozi to samo i jeszcze więcej, jeśli wezwania do nawrócenia pozos­taną bez echa. Niech to będzie przestrogą i upomnieniem dla każdego, kto pragnie budować swój dom i swoje życie bez zawierzenia Bogu, bez modlitwy i życzliwości dla innych ludzi.
Niech będzie także wezwaniem do pokuty, modlitwy i czynów miłosier­dzia dla tych, którzy trwają przy Mnie i pragną nieść orędzie Miłości i Pokoju.
Amen.
 
wt. 26.1.93. g.10.25
Każda chwila i każda okoliczność jest dobra, by modlić się wspól­nie. Obecny czas wymaga łączenia się z braćmi w wierze i wspólnego trwania w modlitwie: zawierzania świata i siebie nawzajem Bogu w Trójcy Świętej, który jest jedynym oparciem i ocaleniem.
Gdy spotykacie się i gdy jesteście razem, módlcie się i rozważajcie znaki jakie niesie Słowo Moje i sytuacje wydarzające się w waszym życiu i w świecie. Odczytujcie te znaki w świetle nauki płynącej z Ewangelii i z głębi waszego wnętrza oddanego Bogu w modlitwie.
I trwajcie w ufności i Pokoju! Amen.
 
Ps 107, 1-3 Dziękczynny hymn ocalonych
 
pt. 29.I.93. g.7,45
Będzie lepiej — o wiele lepiej — jeśli swą uwagę skoncentrujesz na Moim Miłosierdziu i potrzebach ludzi, którym możesz je okazać, zamiast na Bobie samej: swej grzeszności, swych, odczuciach , swej samoocenie.
W twoich wewnętrznych napięciach ulgę przyniesie odwrócenie się od nich, by okazywać miłość czynną innym ludziom: biednym i nieporad­nym, bo tacy wszyscy jesteście. Wszyscy potrzebujecie wzajemnie okazywanej sobie dobroci.
To uleczy bardziej twoje zranione serce niż poszukiwanie Mojej pomocy w odosobnieniu i trwaniu w zniechęceniu wobec ludzi i siebie samej.
Wystarczy ci Mojej łaski i Moja opieka zapewni ci dość czasu i moż­liwości na skupienie, ciszę wokół ciebie i ciszę serca twojego jeśli Moje Miłosierdzie będzie w centrum twojej uwagi i pragnień.
Czyż nie tak wyglądała Moja misja na ziemi?
Rozglądnij się wokół siebie, a zobaczysz tych, którzy są obok, a po­trzeba zatroszczyć się o nich. Pomoc serca bardziej jest potrzebna niż pomoc rąk.
Tu, gdzie jesteś.
 
sob. 30.I.93. g.11,30
Przyjaciółmi nie są ci, którzy ci schlebiają, lecz ci, którzy z miłości ukazują ci twoje słabości i błędy, o których niejedno­krotnie nie wiesz.
 
wt. 16.II.93. g.22,30
Straszny jest człowiek sam dla siebie i dla innych, gdy pozos­tawiony jest swej własnej głupocie i grzeszności i gdy odsłonięty jest wobec Zła.
Ocean modlitwy jest potrzebny, aby zalać dno własnej nędzy i bez­silności.
 
2 Kor 2,14   „Lecz Bogu niech będą dzięki za to, że pozwala nam zawsze zwyciężać w Chrystusie i roznosić po wszystkich miejscach woń Jego poznania."
 
pt. 19.II.93. g.8,40
Błogosławiony jest ból, który otwiera twe oczy na Prawdę, który leczy twą duszę i sprawia, że ciało i świat nie są przeszkodą lecz miejscem /środkiem, narzędziem/ odnalezienia Boga i twojego miejsca w Nim.
Błogosławiony jest ból, który odrywa od mroku egocentryzmu i cie­lesności, by otworzyć świat prześwietlony Bogiem.
Błogosławiony jest ból rodzenia do życia w Prawdzie i Miłości.
 
Łk 12,32-34   Dobra  trwałe
„Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie dostaje i mól nie niszczy.Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.”
 
czw. 1.IV.93 g. 9,54
Serce w pełni Mi oddane jest sakramentem dla świata.
 
czw. 6.IV.93. g.19,30        Wielki  Czwartek
Świętego poznaje się po tym, że wszystkiego dotyka jak świętą Hostię. Poganina po tym, że Świętą Hostię dotyka jak każdą inną rzecz.
 
pn. 26.IV.93. g.7,10
Sens mają tylko te rzeczy, które przybliżają do Mnie ciebie lub innych - te świadome czyny twego umysłu, serca i rąk.
Na tym polega sens życia na ziemi i twego istnienia w ogóle.
Szukaj takiego sensu we wszystkim, zanim odrzucisz lub wybierzesz coś z rzeczywistości, która jest       i cię dotyka. Zanim po coś świadomie sięgniesz, by przyjąć do swego serca, by zabrało czas daro­wany ci od Boga.
 
Łk. 22, 28-30
 
N. 2.V.93. g. 0,20
Dał mi Pan łaskę zrozumienia czym jest miłość:
Kochać to znaczy pragnąć czynić dobro i czynić dobro nie zważając na to jaki jest ten ktoś /drugi człowiek/ i jak odnosi się do mnie oraz do wartości, jakie ja uznaję.
Czynić dobro tylko ze względu na kogoś. Wszystko dać nic nie chcąc dla siebie - więcej - tracąc wszystko, co moje.
Mądrze - aby obdarzyć prawdziwym Dobrem: by ocalić duszę.
To jest czysta Miłość - zupełnie inna niż to, co uznawane jest za miłość nawet w bardzo szlachetnym ujęciu.
Chrystus kochał tych, którzy pluli na Niego, znęcali się nad Nim, lekceważyli Go. Każdemu czynił DOBRO i każdego obdarzył największym Dobrem - życiem wiecznym w szczęściu - wiadomo za jaką cenę własną. Nie chcąc w zamian nic dla Siebie.
Jeśli mam być miłosierna dla kogoś, to nie dlatego, że widzę w nim Chrystusa i lituję się nad Nim. Lecz dlatego, że mój bliźni jest nędzny i cierpiący podobnie jak ja i podobnie jak ja zamotany we własną głupotę i grzeszność.
Mogę okazywać Miłosierdzie /autentycznie i w pokorze/ tylko wtedy, gdy dogłębnie poznam jak bardzo ja sama potrzebuję Miłosierdzia od Pana.
Jakże wielkiego Miłosierdzia potrzebują ci, którzy nic o tym nie wiedzą. I jak wiele trzeba dla nich czynić, by powrócili do Chrys­tusa.
Dobrem - czyli miłością - jest tylko to, co rodzi człowieka dla Chrystusa.
 
N, 16.V.93. g.9,30
Dziecko Moje, trzeba abyś zrozumiała, że gdy ofiarujesz się za innych i prosisz abym uwolnił ich od zła, to wtedy dzieje się coś takiego, jak działo się ze Mną, gdy ofiarowałem Ojcu Siebie, aby ludzi ocalić od zła jakiemu byli poddani.
Nie nadszedł jeszcze czas, aby zło zostało unicestwione. Ono jest i jeśli opuszcza jednych - zwraca się ku innym - najczęściej ku tym, którzy świadomie godzą się na poniesienie ofiar dla dobra bliźnich. /Cierpienia świętych/. Wiedz , że modląc się za kogoś i ofiarując Bogu siebie w duchu ek­spiacji i wspomożenia, jesteś narażona na zwielokrotnione ataki szatanów, którzy opuszczając tamtych całą swą wściekłość kierują ku tobie.
Nie jest możliwe, aby w takiej sytuacji wystarczyła ci zwyczajna pobożność i przyjaźń ze Mną. Wtedy musisz dla ocalenia swej duszy - całą siłą trwać przy Mnie, kryć się w Moich Ranach i obmywać Moją Krwią. Wzywać Mojego Miłosierdzia dla siebie i dla tych, za których ofiarujesz siebie Bogu.
Trzeba nie wypuszczać z rąk Różańca i adorować Mnie w Najświętszym Sakramencie.
Jeśli czujesz, że nadchodzą ataki szatana, gdy ogarnia cię ciemność i ucisk w duszy odmawiaj natychmiast „Pod Twoją obronę” bo to jest egzorcyzm.
I zachowaj pokój wiedząc, że twój ból i umęczenie rodzą wielkie dobro, i że są błogosławieństwem dla wielu dusz, a zwłaszcza tych, za których się wstawiasz i zobowiązałaś.
Wtedy w tobie powtarza się Moja Męka przynosząca zbawienie.
I mimo tego, co odczuwasz, jest to czas ogromnej łaski i wielkiej jedności ze Mną, który w tobie i przez ciebie wypełniam Moją misję Mesjasza.
Kol 4,18b  „...Pamiętajcie o Moich kajdanach! Łaska niech będzie z wami!”.
 
sob. 22.V.93. g.21,30
Dwa są źródła twoich upadków, to znaczy twojego oddalenia ode Mnie:
1. Twoja natura porywcza – twoje ’’ja’’ nie do końca Mi oddane.
2. Delikatne podszepty złego, którym ulegasz zanim sobie to uświadomisz, bo twoja czujność bywa uśpiona.
Pierwsze możesz usuwać przez brak zaufania do siebie i usilne pragnienie spełniania woli Mojej.
Drugie przez stałą świadomość zagrożenia przez pokusy ukryte pod pozorem dobra i racji.
Wszystko to stanie się proste, gdy poddasz twe serce tęsknocie, jaką wzywam cię do Siebie. Gdy stanie się ona źródłem, napojem i przystanią dla twojej utrudzonej duszy. Gdy w niej rozpoznasz Mnie - jedyną Miłość twoją.
 
N. 23.V.93. g.5,15
Poddaj się tęsknocie do twego Boga, niech ona, przetrawi dusze twoją, abyś nieustannie czuła Mnie i pragnęła coraz bardziej. Twoje prag­nienie będzie zaspokajane. I będę je podsycał, byś mogła wciąż bardziej wypełniać się Mną — Miłością pochłaniającą i rodzącą.
g. 7:20
Kochać to obdarzać Bogiem, a nie sobą.
g. 11
Święci to ci, którzy wypełnili całą Moją wolę względem nich: wszystko to, co w nich i przez nich chciałem stworzyć i tylko to, co w nich i przez nich chciałem dokonać.
Niewielu jest świętych na świecie z dwóch przyczyn:
1. Odrzucanie Mojej woli lub wypełnianie jej z ociąganiem się, opornie i leniwie, częściowo.
2. Przyjęcie Mojej woli z gorliwością i zapałem lecz wypełnianie jej ponad miarę, z przesadą przekraczającą mój zamysł i znie­kształcającą go.
Pierwsi idą za Mną powoli, w oddaleniu, zatrzymują się, gubią.
Drudzy biegną wyprzedzając Mnie, wpadają w pułapki, ranią się, bo wydawało im się, że wiedzą którędy ich poprowadzę,.
Źródłem pierwszej postawy jest lenistwo i przywiązanie do świata. Źródłem drugiej pycha duchowa lub brak roztropności.
Doskonałe jest tylko to, co jest dziełem Moim - wykonanym w całości według Mojego zamysłu i planu. Twoim zadaniem nie jest tworzyć, czy prowadzić. Twoim zadaniem jest rozpoznawać i pragnąc abym Ja tworzył i prowadził posługując się tymi wszystkimi talentami, jakie otrzy­małaś - zarówno w odniesieniu do ciebie samej jak i do tych, którzy są ci dani.
 
2 Kor 9,8  „A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki."
 
wt. 25.V.93. g.17,15
J 17,4   „Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wy­pełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania”.
Chwałę Bogu oddaje się wyłącznie przez wypełnianie Jego woli. Bałwochwalstwem jest kult, jeśli nie jest źródłem i owocem przemiany życia według Ewangelii.
 
czw. 3.VI.93. g.22,15
Cierpienie łączy o wiele mocniej i głębiej niż tryumfy. Oczyszcza miłość i czyni ją świętą. Dlatego zjednoczenie duszy z Chrystusem musi dokonywać się przez ukrzyżowanie. Miłość zmusza Mnie do tego, abym obcinał wszystkie dzikie pędy duszy umiłowanej a pielęgnował w niej to co szlachetne i piękne - jak troskliwy i mądry ogrodnik.
 
pt. 4.VI.1993  g. 12:5
Umiłowane dziecko Moje, czuwaj przy Mnie ukrzyżowanym w milionach serc ludzkich. Czuwaj przy Mnie porzuconym w ciemnicy dusz, które o mnie zapomniały. Czuwaj przy Mnie, który chodzę wśród ludu Mojego i wołam z utęsknieniem.
Wróćcie do Ojca, bo przecież dałem wam zbawienie. Dlaczego nie chcecie go przyjąć otumanieni i zaślepieni ułudą i kłamstwem? Dlaczego gasicie światło Ducha Mojego, jakie zaświecił w waszych duszach chrzest święty? Dlaczego skazujecie wasze nieśmiertelne dusze na zagładę?
Czuwaj przy Mnie i pochylaj się wraz ze Mną nad ślepymi i głuchymi dziećmi Moimi i bierz dla nich dary Miłosierdzia Mego, po które same nie potrafią wyciągnąć rąk swoich.
Jakże bardzo spragniony jestem dusz czystych, które zechcą wraz ze Mną nieść Krzyż Zbawienia!
Nie oskarżaj! Módl się za wszystkich i wynagradzaj za wszystko.
 
czw. 10.VI.1993. g, 22,10        Boże Ciało
Ja wszystko daję w nadmiarze, hojnym sercem. I wiem ile słaba natura ludzka przyjąć może, ile przetworzyć na dobro.
Nie lękaj się słabości twojej, ufnie Mi ją oddawaj wyczekując Mojej pomocy i Mojego Miłosierdzia, Powtarzaj szczerym sercem akty oddania i akty miłości, których cię uczyłem, abym mógł czynić w twej duszy wszystko nowe, prześwietlone Moją Miłością.
 
sob. 12.VI.93. g. 17,20
- Ile razy popsułam to, co chciałeś uczynić, Jezu, posługując się mną?
+ Nie popsułaś. Nic i nikt nie popsuje tego, co Ja chcę stworzyć. Popsułaś jedynie to, co mogło zaistnieć w tobie, gdybyś była bardziej uległa Mojej woli.
Tomasz a Kempis: „0 naśladowaniu Chrystusa”
cz. III, R. 49 „O pragnieniu życia wiecznego i wielkości dóbr obiecanych tym, co wytrwale walczą.”
 
pn. 14.VI.1993 g. 8,20
Pragnienie pokuty to drugi składnik miłości do Boga obok tęsknoty. Jest jednak jeden warunek: umartwienia trzeba przyjmować z radością i miłością wobec tych, za pomocą których jesteś doświadczana. Od tego zależy wartość i skuteczność pokuty - środka twego oczyszcze­nia i oczyszczenia tych, którym pragniesz to wysłużyć.
Nie może tobą kierować nienawiść do siebie i swojego ciała – co niejednokrotnie cechowało różnych pokutników – lecz miłość do Mnie i do wszystkiego co stworzyłem: do ludzi i siebie samej.
 
wt. 22.VI.1993 g. 21:23
Oczyszczenie duszy dokonuje się przez Miłość i Prawdę. One rodzą skruchę doskonałą i ta oczyszcza z wszelkiego zła. Serce staje się czyste, gdy wypełnia je Miłość i Prawda.
Miłość uzdalnia do wszelkie j ofiary, a Prawda rodzi pokorę i to jest świętość.
Nie trzeba szukać cierpienia, bo nie stworzyłem cię do cierpienia lecz do miłości. Cóż może dać cierpienie, gdy za mało będzie mi­łości? Może zniszczyć zamiast ubogacić.
Pragnij i szukaj Miłości a cierpienia przyjmuj i nie zważaj na nie i nie pamiętaj o nich. Ofiaruj i zapominaj radując się, że Miłość jest Twoim życiem i że możesz obdarzać nią każdego; - Miłością, która większa jest niż każde cierpienie i niż śmierć, która rodzi zmartwychwstanie twoje i innych.
Mt 20,18-19 Trzecia zapowiedź męki i zmartwychwstania
"Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie.
Oni, skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie.”
 
N. 4.VII.93. g. 21:30
Trzeba przejść przez własną nicość i nicość świata, aby dojść do Mnie, który jestem Wszystkim. I aby tylko Mnie we wszystkim spos­trzegać i miłować - we wszelkim stworzeniu i w sobie samej. I aby iść poprzez kolejne dni jakiekolwiek będą. Iść w oddaniu Bogu swo­jemu w zachwycie i wdzięczności. Wtedy każde miejsce będzie święte, bo wszędzie będziesz obcować ze Mną w ciszy i radości twej duszy.
Codzienność i świat nie są przeszkodą. Przeszkodą jest twoja dusza: jej pragnienia i pożądania, które oddzielają cię od miłosnego prze­bywania ze Mną pośród każdej sytuacji, jaką niesie dany ci czas.
 
Syr. 18,8-14 Nicość człowieka
 
Pn. 5.VII.1993 g.8,5
Każda rzecz zbliża do Mnie jeśli jest przeżywana razem ze Mną. Narodzić się na nowo to znaczy wszystko dzielić ze Mną i wszystko przyjmować i czynić dla Mnie - dla Mojego zwycięstwa w duszach.
Rzeczywistość w jakiej wówczas uczestniczysz jest ta sama co wpierw, lecz jakże inna w swej istocie.
Nie jest ważne co czynisz, lecz ile miłości w tym, co czynisz. Miłości - to znaczy Boga.
Każda sytuacja i każda chwila jest łaską Moją i twoją szansą zbliże­nia się do Mnie.
 
pt. 9.VII.93. g. 22,35
- Wielki jest ból, gdy wszystko wyrywa się do Boga, a ludzka ograniczoność nie pozwala.
+ Ponieważ ty nie możesz wznieść się do mnie, dlatego Ja uniżam się, by być z tobą.
 
N 18.VII.1993. g.17,45
Nie to jest najważniejsze co ty chcesz dla Miłości Mojej uczynić, lecz to, co czynisz według woli Mojej wbrew swoim upodobaniom i chęciom. To jest cenne w oczach Moich, bo świadczy o tym, że ukochałaś bardziej wolę Moją niż siebie: swoje racje i pragnienia.
Przełamuj opory i obawy jakie tkwią w tobie i jakie cię kuszą, byś prawdziwie poznała, że Moje brzemię jest lekkie a moje jarzmo słodkie.
 
pn. 19.VII.93 g 20:20
"W bólach rodzic będziesz” - to słowo Moje odnosi się nie tylko do macierzyństwa cielesnego. Odnosi się ono także do macierzyństwa duchowego a nade wszystko do twego własnego rodzenia się dla Nieba i rodzenia dla Nieba tych, których nosisz w sercu swoim!
 
śr. 28.VII.93 g.10,30
- Wczoraj, podczas odprawiania Drogi Krzyżowej Pan dał mi zrozu­mieć, że całe życie ziemskie człowieka służy do tego, aby wyzbył się skazy grzechu pierworodnego, którym jest pycha i aby przygotował swą duszę do życia w Bogu.
Życie tu, jest I etapem czyśćca.
Dlatego mamy słabą i ułomną naturę, aby przez własne upadki nauczyć się pokory. I aby widząc siebie w prawdzie być dobrym i wybaczającym wobec bliźnich. Wobec ich upadków, którymi niejednokrotnie ujawniają prawdę o nas.
Też w trudzie i cierpieniu niosą swoją nędzę i też ich ranimy. Dlatego konieczne jest idąc za Chrystusem - dobrem odpłacać za zło.
Zależnie od tego, jak przejdziemy ten I etap czyśćca, będzie wyglą­dał II etap - ten po śmierci, gdy już nie będzie można bronić się przed poznaniem prawdy o sobie oskarżając innych. I gdzie trzeba będzie dopełnić cierpienia oczyszczenia duszy, których tu nie chcieliśmy przyjąć.
 
wt. 7.IX.93. g.13,30 /podczas Drogi Krzyżowej/
Nawet największe twoje wysiłki i uciekanie się do opieki z Nieba nie uwolnią cię całkowicie od twojej słabości i wynikających z niej upadków.
Walcz ze słabościami twej natury i unikaj upadków, ale wiedz, że najważniejsze, czego chcę cię nauczyć to umiejętność powstawania przez pokorę, skruchę i wynagradzanie uczynionego zła. Przez hero­iczną ufność w Miłosierdzie Moje i pokój serca oddanego Bogu.
 
wt. 14.IX.93. g.8,15 Święto Podwyższenia Krzyża
Dziecko Moje, pilnuj swego serca, aby nie było w nim brudu nie­życzliwości, żalu i obwiniania bliźnich twoich.
Cokolwiek złego dojrzysz w świecie i w ludziach, ucisz serce swoje i zwróć je w modlitwie błagalnej do Mnie, bym ocalił te dzieci Moje, które błądzą, a które ty kochasz i pragniesz im pomóc.
Skuteczność twojej  służby w Dziele Miłości zależy nie od ilości modlitw i wielkości ofiar twoich — choć one też maja wartość, lecz od czystości serca twego.
Nie osądzaj i nie żal się lecz zbawiaj łzami miłości i pokuty tak jak czyniła to Moja święta Matka,
g.17:30
Miłość pochodzi od Boga i jest ona na najwspanialszym dobrem, jakie otrzymuje człowiek i jakim może dzielić się z bliźnimi.
Przeciwieństwem Miłości jest złość i pochodzi ona od szatana.
Każda złość rodzi złe owoce i niszczy duszę. Złość jest objawem bliskości szatana i ulegania mu.
                                                           
Największym grzechem jest świadome uleganie złości, noszenia jej w sercu i kierowanie jej ku bliźnim, a nawet ku wszystkiemu, co zostało stworzone przez Boga.
Jeśli radość ci sprawia zło, jakie dotknęło kogoś /choćby tego, kto sprawił ci ból/, jeśli przyjemnością jest dla ciebie oglądanie okru­cieństwa, krzywdy i lęku, to wiedz, że sercem twoim rządzi szatan, który tam zamieszkał i który będzie w tobie coraz aktywniejszy, by zniszczyć świętość twej duszy i zatruć swym jadem tych, z którymi się stykasz.
Jeżeli pojawia się w twoim sercu złość i jakiekolwiek jej owoce /niezadowolenie, zazdrość, pretensje, nieżyczliwość, rozdrażnienie, niecierpliwość,  podejrzliwość itp. /, to wiedz, że przystąpił do cie­bie szatan i chce działać przez ciebie, chce uczynić cię swoim na­rzędziem wobec bliźnich twoich i wobec świata.
Jeśli chcesz zachować serce swoje w czystości nie pozwól na żaden cień złości w nim.
 
Wzywaj Imienia Mego, uciekaj się w obronę Matki Mojej, pragnij do­bra dla wszystkich i okazuj Miłość Moją każdemu.
 
Ef 3, 2-3  „...bo przecież słyszeliście o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica, jaką pokrótce przedtem opisałem.”
 
pt. 17.IX.93. g.8,30     /podczas XI i XII stacji Drogi Krzyżowej/
Sytuacje trudne są sprawdzianem ile jest w tobie miłości Bożej, a ile miłości własnej - egoistycznej.
Ujawniają też jak wygląda twoja hierarchia wartości i hierarchia pragnień: czy daleko ci do takiego stanu, aby twoją jedyną war­tością i jedynym pragnieniem był Bóg w tobie i w bliźnich twoich. Co gotowa jesteś oddać w tym celu, o co się żalisz, o co walczysz?
 
sob. 30.X.93. g.5
Jeśli przychodzi na ciebie pokusa rozżalenia z powodu niewdzię­czności, jakiej doznałaś od ludzi, którym okazałaś dobroć, to przyj­mij tą niewdzięczność jako zadośćuczynienie za tak wiele niewdzięczności, jakiej Ja doznałem będąc Człowiekiem i jaką nadal doznaję.
Nikogo i nigdy nie spotka większa niewdzięczność, niż Mnie spotyka. Nikomu nie uczyniono większej krzywdy za uczynione dobro.
Spójrz na krzyż. On zawiera w sobie dwojakie znaczenie:
- Pierwsze - to miłość i dobroć Boga świadczona ludziom,
- Drugie - to niewdzięczność i zło, jakim ludzie odpłacają.
Gdy jest ci trudno i nie możesz odepchnąć od siebie pokusy rozżale­nia, to pomyśl, jak wiele razy ty okazujesz niewdzięczność wobec Mnie - nawet za tak bardzo konkretne i namacalne dobra, które dos­trzegasz i rozpoznajesz swoim umysłem i sercem.
Męstwo to także zgoda na niewdzięczność, na zło i krzywdę zaznane od ludzi.
Męstwo to odwaga w okazywaniu miłości, to świadczenie o Miłości. To troska o dobro drugiego człowieka tak wielka, by nie lękać się ofiar i cierpienia własnego.
Tchórzem jest ten, kto osłania siebie. Kto dla zaspokojenia włas­nych pragnień, ambicji, pożądań nie liczy się z innymi narażając ich na cierpienie, trud, ofiary.
Lęk miej w sercu jeden: czy nie narażasz kogoś na zło, czy ty nie jesteś powodem czyjegoś bólu, utrudzenia, smutku. Czy nie marnujesz dobra, jakie mogłaś uczynić innym i nie zamknęłaś w sercu swoim Miłości, która pragnie przez ciebie wylewać się na wszystkich braci twoich.
 
Rz 11,25a "Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nie­świadomości co do tej tajemnicy - byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania”.
 
czw. 18.XI.93. g.20,45       bł. Karoliny Kózkówny
Czuwaj, dziecko, by nie zaskakiwały cię pokusy. Walkę toczy sza­tan o każdą myśl twoją i każde poruszenie serca.
Wszystko, co budzi smutek, żal, niechęć, niepokój pochodzi od niego. Wszystko to jest atakiem na twoją duszę, by zniszczyć czystość i świętość, do których cię prowadzę.
Dlatego pragnę miłości i adoracji, by cię schronić. Dla ciebie tego pragnę, bo wtedy jesteś bezpieczna. W duszy pełnej Boga nie ma miejsca dla pokus podsuwanych przez szatana.
Człowiek sam w sobie nie jest zły. Jest tylko bardzo słaby i ślepy.
I tak, jak pierwsi ludzie w Raju, musi wybierać między posłuszeń­stwem Bogu a posłuszeństwem szatanowi. Kolejne wybory i decyzje kształtują go i rodzą jako dziecko Moje albo jako dziecko Złego.
Życie na ziemi to czas walki o duszę. Nie ma schronienia od tej walki, ani wytchnienia - jedynie we Mnie, gdy twoje serce pulsuje Miłością.
Wiedz także to, że każde przeciwstawienie sobie ludzi, każda nieprzyjaźń, każdy podział i wzajemna nieżyczliwość, jest dziełem szatana. Szczególnie gdy dotyczy to ludzi, którzy powołani zostali do współdziałania w budowaniu Moich dzieł miłości, by pociągać i umacniać innych.
Ci atakowani są najbardziej.
Wszyscy ludzie powołani są do budowania Królestwa Bożego na ziemi. Wszyscy powinni stanowić Jedno we Mnie, Wszystkich powinna łączyć Miłość. To, co jest temu przeciwne pochodzi od szatana i jest jego dziełem przynoszącym zniszczenie i ból.
Obserwuj świat i rozpoznawaj znaki czasu. Obserwuj swoją duszę, swoje serce i umysł i rozpoznawaj co się w nich dzieje i skąd przy­chodzi. Bądź czujna, dziecko Moje i walcz a odpoczywaj i nabieraj mocy tylko we Mnie.
                                                                                        
1 Kor 13, 1-13 Hymn o miłości oraz 14-1
„Starajcie się posiąść Miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa”
 
pt. 19.XI.1993 g.5:00
Dziecko Moje, niech ci się nie wydaje, że wiele należy ci się od ludzi za twoją służbę i twoje ofiary.
Wypełniasz swoją powinność uczennicy Mojej - jakże nieudolnie i z jakimi oporami niejednokrotnie.
Wdzięczna bądź ludziom, że przyjmują to od ciebie i dziękuj Bogu, że posługuję się tobą - mimo twoich słabości i upadków, które prze­cież brudzą twoje serce i umniejszają to, co mogłabyś uczynić.
Pomyśl o tym, ile dobra mogłoby zaistnieć, gdybyś nie marnowała otrzy­mywanych ode Mnie dóbr - Mojej Miłości nade wszystko - przez nieczystość twojego serca i brak pokornego błagania o Miłosierdzie Moje nad tobą.
Jakże wielkim dłużnikiem Moim jesteś, i przecież nigdy nie wyrównasz tego długu. Jakże wielkim dłużnikiem jesteś wobec ludzi, których zraniłaś lub zasmuciłaś.
Ogromną łaską Moją są te momenty i te sytuacje, gdzie możesz spłacać ten dług choć w maleńkiej cząsteczce.
Ps 100 „Służcie Panu z weselem”
Płacz twojego serca uzdrowi cię i odepchnie pokusę pychy i próż­ności, którymi szatan chce zniszczyć twoją duszę.
Miłosierdzie Moje osłoni cię!
Nie zrażaj się tym, ile ludzie marnują z tego co czynię przez twoją posługę wobec nich. Czy przez posługę innych. Troszcz się o to, byś ty nie niszczyła Moich darów, jakie dla nich otrzymujesz.
 
śr. 24.XI.93. g.20
Obietnice składane Bogu mają moc. Ja o nich pamiętam zawsze, na­wet wtedy, gdy ty zapominasz.
Są one ważne i brzemienne w skutki zawsze - jeśli świadomie się ich nie wyrzekniesz. Ale w takiej sytuacji są brzemienne w skutki obiet­nice złamane.
Złamanie /z własnej woli/ obietnicy danej Bogu jest tragedią czło­wieka i nigdy nie zazna on uspokojenia w sercu swoim.
Ps 119,1-2 „Szczęśliwi, których droga nieskalana.
Którzy postępują według Prawa Pańskiego. Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia, całym sercem Go szukają.”
 
pt. 17.XII,93. g.8,55
Żadne działania zewnętrzne na rzecz innych, zwiększenie udziału w obrzędach religijnych, podróże do miejsc uświęconych Moimi łaskami, nie zastąpią trwania przede Mną w modlitewnej ciszy serca i we łzach skruchy.
To jest pierwszą powinnością ucznia Mojego, który pragnie stać się Apostołem Miłości.
Maryja trwała w ciszy i modlitwie, aż zstąpił na nią Duch Mój i za­płodnił Jej wnętrze Miłością, by żyła w Miłości i pielęgnowała Miłość, zanim odda ją światu.
Apostołowie trwali - wszyscy razem z Maryją - a serca ich wypełnione były modlitwą tak żarliwą, że ogień Ducha Świętego ogarnął ich i napełnił mocą rodzącą czyny święte, odmieniające dusze ludzkie, by przyprowadzić ich do Królestwa Bożego — stali się Apostołami Miłości.
Czy dość jest w twym sercu łez skruchy i obcowania ze Mną w Miłości, by czyny twe święte były? By rodziły świętość w tych, do których idziesz, wśród których jesteś?
2 Kor 4,18b „To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne trwa wiecznie.
 
Dałeś mi, Jezu, łaskę poznania, a nie dałeś mi łaski przemiany, by w pełni żyć Twoją Prawdą i Miłością.
+ Ból rodzenia trwa całe życie ziemskie i czyścowe, aż staniesz się godna, by wejść do Domu Ojca, by tam w pełni żyć w Prawdzie i Miłości.
Pokutuj i raduj się, że możesz, że ta łaska jeszcze trwa, że możesz płakać nad swoją grzesznością i grzesznością świata. Że możesz wysługiwać łaskę zbawienia i świętości dla bliźnich twoich.
Raduj się, że ta łaska jest ci dana w każdym kolejnym dniu.
 
N. 19.XII.1993 g.7,45
- Jak przygotować się do spowiedzi?
+ Płakać nad każdym poruszeniem serca, które nie było miłością.
Czas nagli. Spójrz ile minęło go w twoim życiu bezpowrotnie ... i bezowocnie, choć tyle było krzątaniny twojej wokół ciebie samej, wśród innych.
Dziecko Moje,  gdzie jesteś? Czemu pozostawiasz Mnie samego w duszy twojej, czemu uciekasz ciągle ode Mnie na zewnątrz?
Czas nagli i jest go coraz mniej i trzeba naprawdę pozostawić wszystko i zacząć tą jedyną pielgrzymkę, jaką masz odbyć i odbywać codziennie: pielgrzymkę w głąb własnej twojej duszy, by odnaleźć w niej Oblubieńca, do którego przecież od tak dawna i tak bardzo tęsknisz.
Dziecko Moje, słowa, które powiedziałem tobie, mówiłem do innych. Pozostaw słowa. Poddaj się tęsknocie. W niej zawarte jest wołanie Moje. I idź za nią ku głębi nieskończonej, jaka otwarta jest w twej duszy. Tam jest  płomień wieczny, który zapaliłem dając ci istnienie z Istnienia Mego.
Wyrusz w tą jedyną podróż, która trwać będzie wiecznie - z Oblubieńcem twoim. Niech twoje serce skąpane będzie we łzach miłości i zachwytu.
Zewnętrzna warstwa twojej duszy i twoje ciało boleć będą i to będzie twoja ofiara złożona na Ołtarzu Miłości - którą pragniesz złożyć.
Nie ma powrotu. Przejdziesz i pozostawisz to wszystko.  Zniknie w drżeniu serca pod Moim dotknięciem.
Twoja jedyna pielgrzymka do Ziemi Świętej w twej duszy rozpoczęła się i trwa: Misterium spotkania.
 
Pn. 20.XII.1993 g. 9:00
Wszystko na tym świecie jest święte z wyjątkiem ludzi, którzy odrzucili Mnie i Moje Prawo. Gały świat jest świątynią Boga i jest miejscem spotkania ze Mną. I każdy czas jest nieustającym nabożeństwem - czasem modlitwy serca i oddawania chwały Bogu.
Dlaczego mury świątyni dzielą twoje życie na czas i przestrzeń po­święcone Bogu i na czas i przestrzeń, gdzie nie dostrzegasz Boga i nie pamiętasz o Mnie?
Twoja mała codzienność i banalne czynności też mogą być święte, i mo­gą uświęcać teraźniejszość.
I zwyczajne miejsca, gdzie jesteś, mogą stać się świątynią, gdy w nich trwać będzie Misterium Spotkania twojej duszy ze Mną.
Mała codzienność i szarość otoczenia i twoje czynności powszednie mogą stawać się wielkimi dziełami, świętymi czynami budującymi Kró­lestwo Miłości.
Królestwo Miłości powstaje z rzeczy małych, których wielkość dostrze­gają tylko oczy i serca pokorne - to znaczy prawdziwie święte.
Nie oczekuj na czas, na sytuacje, kiedy, to będziesz mogła dokonać czynów wielkich. Nie dokonasz nic, jeśli nie dokonujesz ich teraz, jeśli nie stać cię na heroizm miłości i świętości w szarości życia i zdarzeń codziennych: w spotkaniu z dzieckiem i przechodniem i domownikiem.
W Nazarecie Misterium Spotkania trwało wiele lat zanim z niego wyszedł Bóg, by ujawnić Swe Dzieło.
 
śr. 22.XII.1993 g. 4:00
Kto nie chce zmierzyć się z własnym sercem ten ucieka w działal­ność zewnętrzną, w przebywanie wśród ludzi. A kto ma serce pyszne poszukuje wśród nich czynów wielkich, wynoszących go w ich oczach ponad innych.
Czego szukasz w swoim życiu? Czy tego, by świat cię zauważył i do­cenił? Czy szukasz Mnie - pokornego i o cichym sercu, bo przecież taki ukazałem się światu?
Jeśli, dziecko Moje, szukasz Mnie prawdziwie uspokój swoje myśli, swoje działania, swoje kontakty z ludźmi. Stań przede Mną i spójrz w swoje serce. Zamilknij i patrz. Patrz w Mojej obecności i razem ze Mną.
Nie przerażaj się tym, co widzisz, ogromem pracy, który cię czeka i jaki na pewno przerasta twoje siły. Bądź ufna i spokojna, przecież Ja jestem z tobą. Ja będę czynił to wszystko w twojej obecności. Będę to czynił łagodnie i konsekwentnie jeśli będziesz obecna wraz ze Mną, jeśli nie uciekniesz na zewnątrz.
Dostrzeż najpierw piękno twojego serca. To piękno, które jest odbiciem Mojego blasku, i rozpoznawaj Mnie w nim.
Jakże ogromna radość powinna cię ogarnąć z daru tak wspaniałego. I jak wielkie pragnienie, by dar ten pozostał nieskalany. Pragnienie by serce twoje - twoja dusza - było nieskalane i czyste jest najważ­niejsze ze względu na Mnie, ze względu na ciebie samą i ze względu na braci, którym trzeba służyć, ze względu na świat, który trzeba uświęcić.
Będziesz wpatrywać się we Mnie w twoim sercu, ja będę czynił w nim ład. Dzień po dniu - przez wiele, wiele dni. I czas ten będzie najbardziej owocnym czasem twojego życia i życia tych, którym pragniesz służyć, o których się troszczysz.
Serce czyste sprawi, że zwielokrotniona będzie skuteczność twojej posługi wobec braci, bez wielu słów, bez wielu działań zew­nętrznych, bez zabiegania i szamotania się w święcie.
Pokój i ład twojego serca zrodzą moc, która przemieniać będzie cie­bie, i innych i świat. Miłość Moja jest tą mocą, bo ona jest w sercu czystym i z niego emanuje.
g. 14:30
Nie o wielość czynów chodzi, lecz o świętość, tego, co czynisz.
 
pt. 24.XII.1993. g. 00:5 Wigilia Bożego Narodzenia
Moje dziecko, ucisz swoje serce i spójrz na Mnie. I powstrzymaj i oddal wszelkie myśli, jakie atakują twój umysł i niszczą pokój twego serca.
Nie lękaj się ich i nie zajmuj się nimi. To nie są twoje myśli.
To są strzały złego ducha, który chce wprowadzić swój jad do twej duszy, poprzez umysł i poprzez serce.
Już wiesz ..., bo nauczyłem cię rozpoznawać tchnienie zła, jakie pragnie cię osaczyć i usidłać. Wiesz, że wielka wojna została wydana twej duszy, że nadchodzą kolejne ataki uderzające w twój umysł, w twoją pamięć, wyobraźnię, uczucia.
Nie lękaj się tego. Bądź czujna i nie pozwól, by jaka­kolwiek zła myśl pozostała w tobie i znalazła oddźwięk w twym sercu. Moje Imię jest bronią skuteczną: Jest uspokojeniem. Z nim powraca pokój i łagodność, i miłość i radość.
Trwaj w chwili obecnej. Pozostaw to, co było i nie wybiegaj ku temu, co może się zdarzyć. Pozostaw i oddal domniemania.
Raduj się darem chwili, która trwa: jej pięknem i jej ciszą. Łaską spotkania ze Mną w tym darze.
Radością jest kochać wszystkich.
Nerwowość jest objawem braku Boga w sercu. I jest skutkiem po­drażnienia twej duszy przez wpływ złego ducha.
Zauważ jeszcze to, że objawia się ona najczęściej w sytuacjach i wobec osób, z którymi się nie liczysz, i których nie szanujesz zbytnio, bo wydaje ci się, że jesteś lepsza i mądrzejsza od nich, że są od ciebie zależne i że możesz sobie na to pozwolić.
Impulsywne, nerwowe reakcje świadczą nie tylko o niskiej kulturze, ale przede wszystkim o ukrytej w sercu frustracji: niezadowoleniu, poczuciu krzywdy, żalu wobec ludzi, którzy nie spełnili twoich oczekiwań o nieuświadomionym pragnieniu. zemsty.
A gdy spojrzysz głębiej w swoje serce dojrzysz korzenie tej frustra­cji, którymi jest pycha: wygórowane mniemanie o sobie i pogarda wo­bec innych ludzi.
Takie są prawdziwe korzenie twoich nerwowych, niekontrolowanych za­chowań, którymi urażasz bliźnich. Jest to objaw twojego wewnętrznego rozdarcia duszy, do której ma dostęp kusiciel, bo za mało w niej Boga.
Bo za mało pokory i wewnętrznej zgody na przyjęcie woli Mojej. Na przyjmowanie wszystkich wydarzeń, jakie cię spotykają jako Mojej łaski i Mojego pouczenia podyktowanego miłością i troską o uświęce­nie twojej duszy .
To, ażeby twoją duszę doprowadzić do świętości jest dla Mnie ważniejsze niż posługiwanie się tobą jako Moim narzędziem wobec ludzi. Ponieważ cię kocham i troszczę się o ciebie, nie dopuszczam do takich twoich działań i takich sytuacji, które umacniałyby w two­im sercu pychę: wysokie mniemanie o sobie i niskie o innych.
Gdybyś zechciała trwać przy sercu Moim w uniżeniu i miłości i gdy­byś w głębi duszy wybaczyła - nie tyle ludziom, których podświado­mie ciągle oskarżasz - co Bogu swojemu to, że nie spełnia woli two­jej, jakże inaczej wyglądałoby twoje serce, jakże wielki i głęboki pokój i jedność wypełniłyby twoje wnętrze. Jak wielka łagodność ogarnęłoby całą twoją naturę i jak wielka miłość do całego stwo­rzenia.
Byłabyś szczęśliwa, a przecież tylko człowiek szczęśliwy w głębi swej duszy jest łagodny, cierpliwy - subtelny w swych reakcjach, i czule obdarzający dobrocią i miłością każdego i zawsze.
Dziecko Moje, czy wyruszyłaś już w głąb swej duszy, by w niej zna­leźć Ziemię Świętą? By łzami obmyć swoje serce tak bardzo obolałe - w Moich ramionach je obmyć?
Czy już rozumiesz i już pragniesz tylko takiego pielgrzymowania? Świętego czasu - Misterium Spotkania z Oblubieńcem twoim?
Jesteś sumieniem tych, do których słowa Moje trafią.
Człowiek żyjący pustelniczo - we Mnie - staje się sumieniem świata. W jego duszy szatan toczy walkę o zbawienie ludu Mojego. W duszy ofiarującej się trwa walka o dusze tych, za których się ofiarowała.
Od kapłanów i dusz zakonnych zależą losy świata. Nie od ich czynów zewnętrznych, ale od zwycięstwa w duszy własnej w walce, jaką pro­wadzi szatan o ludzi, dla których ich powołałem.
Odkąd ofiarowałaś Mi siebie za innych twoje sumienie już nie jest twoje.
Od czystości twego serca i twego sumienia zależą inni: ich zbawie­nie i ich świętość.
Taka jest zależność pomiędzy tobą i ludźmi, i taka odpowiedzialność.
Ponieważ mądrości Boga nie można pojąć, trzeba Mu zaufać jak dziecko.
 
wt. 28.XII.1993. g. 13
Nie ukrywaj swoich słabości, albowiem słabość ukrywana panuje nad tobą. Natomiast nad słabością, ujawnioną ty panujesz.
 
pn. 3.1.1994 g.8:15
Nie ma sytuacji trudnych i ludzi „trudnych. Są tylko sytuacje i ludzie będący w sprzeczności z twoją wolą.
To, jak reagujesz na nich objawia twoje poddanie woli Mojej, oraz to, jaka miłość dominuje w twym sercu: Moja czy twoja własna.
A jak reagujesz na ludzkie opinie o tobie, na oceny krytyczne, to ujaw­nia czy ważniejsza jest dla ciebie miłość własna i uznanie ludzi, czy naśladowanie Mnie i służenie woli Mojej. Czy kochasz nade wszystko siebie, czy wolę Moją.
Zastanów się jak odnosisz się do tego, kto cię pochwalił i do tego, kto cię zganił. Czy jednakowo? Kogo bardziej kochasz, komu okazujesz większą życzliwość, albo nieżyczliwość?
Co żywisz w sercu wobec osób, które przeciwne są twoim upodobaniom i działaniom - twojej woli?
Flm 17-21 Jeśli więc się poczuwasz do łączności ze mną, przyjmij go jak mnie! Jeśli zaś wyrządził ci jakąś szkodę lub winien cokolwiek, policz to na mój rachunek! Ja uiszczę odszkodowanie - by już nie mówić o tym, że ty w większym stopniu winien mi jesteś samego siebie ...”
 
g.15:10
Czemu służy modlitwa, jeśli nie wzrasta w twym sercu miłość wobec „nieprzyjaciół - wobec tych, którzy przeciwni są twojej woli?
Czy Ja rzeczywiście jestem twoim Panem, czy raczej pragniesz, abym służył spełnianiu się twojej woli?
Czy ty jesteś sługą dla twych bliźnich, czy raczej oczekujesz i żą­dasz, by oni tobie usługiwali?
Dziecko Moje, spójrz razem ze Mną w swe serce i w Moich oczach odczytaj prawdę o sobie; o twym sercu i twych czynach. I proś o miłosierdzie Moje nad tobą.
 
Ef 4,1-3 „A     zatem zachęcam was ... abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jed­ność Ducha, dzięki więzi, jaką jest pokój”.
 
wt. .4.1.1994 g.4:25
Pragnę oczyścić twoją duszę, abyś mogła uczestniczyć w Mojej Ofierze życia i śmierci na ziemi.
Dziecko Moje, trwaj wiernie przy sercu Moim, aby wypełniło się wszystko w twej duszy i w twoim ciele, do czego powołałem cię dając ci istnienie i pustelnię twego domu.
 
czw. 6.1.1994. g. 22:35        Objawienie Pańskie
Dwie są najważniejsze czynności w życiu wewnętrznym duszy twojej - rozeznawanie natchnień i rachunek sumienia.
Od rozeznawania natchnień zależy czy idziesz za głosem i wolą Moją w twych myślach i czynach codziennych.

101

Inne strony  https://bezale.pl/2018/11/14/co-jezus-mowi-do-nas-przez-mistyczke-alicje-lenczewska/

Odwiedza nas 2 gości oraz 0 użytkowników.